Po obchodach rocznicy Powstania Warszawskiego Polacy znów dookreślają swój patriotyzm. Gdzie jednak kończy się on, a zaczyna nacjonalizm? Może te dwa pojęcia idą ręka w rękę?
Weseli patrioci z flarami i nacjonaliści z krzyżami celtyckimi
W porannej audycji Łukasza Grassa w Tok FM publicyści Renata Grochal, Azrael Kubacki i Piotr Skwieciński rozmawiali o patriotyzmie i jego demonstrowaniu, oraz o nacjonalizmie. Piotr Skwieciński z "Rz", poświęcił dziś w swojej gazecie spory materiał o tym, że Tradycja wygrywa z Antytradycją i obchody Powstania Warszawskiego są dowodem na to, że wzrastają uczucia patriotyczne.
Jako pozytywny przykład podał manifestację kibiców z flarami, którzy o godzinie W zatrzymali ruch uliczny na Rondzie Dmowskiego. – To przejaw uczuć patriotycznych – mówił publicysta.
Pozostali jego rozmówcy nie zgadzali się z nim. – Według mnie zatrzymywanie ruchu na środku Warszawy 1 sierpnia nie jest przejawem żadnego patriotyzmu tylko siły ruchu kibicowskiego czy kibolskiego i przestańmy do tego dorabiać jakąkolwiek ideologię – mówił Azrael. Wtórowała mu Grochal: – Nie godzę się na to, żebyśmy byli zakładnikami tych kibiców czy kiboli.
Potem rozmawiano o akcji śląskich nacjonalistów, którzy we Wrocławiu urządzili objazd wynajętego tramwaju, obklejonego plakatami z krzyżem celtyckim i hasłami o "białej sile" krzyczanymi z megafonów. Na początku tego wątku rozmowy Skwieciński zaprotestował: – Ja bym tego jednak nie łączył z Powstaniem Warszawski. Grass odpowiedział mu: – Absolutnie tego nie łączę. Przechodzę do innego wątku pokazując młodych ludzi, którzy też swoje patriotyczne uczucia manifestują w różny sposób.
Azrael Kubacki podkreślał, że "nie można akceptować takich wystąpień", a są one obecne w debacie publicznej. Jako przykład podał obecność na platformie blogowej (chodziło o salon24) bloga serwisu nacjonalista.pl.
Czy z jednej strony rośnie fala uczuć patriotycznych, ale także nacjonalistycznych?
Profesor Marcin Król, filozof i historyk idei, nie widzi na pewno żadnej "fali", mówiąc raczej o "odświętnych okazjach". Mówi, że raczej "dostrzega upadek jakichkolwiek form patriotyzmu, innych niż te na meczu sportowym".
Profesor nie widzi także nagłego wzrostu nacjonalizmu. – Rośnie raczej populizm, tzn. to, co uprawia PiS i podobne ugrupowania, czy niezależne od tej partii, drobne grupy. Ze względu na sytuację gospodarczą rosną właśnie formy populizmu zabarwionego nacjonalizmem – wyjaśnia historyk idei.
Czy jednak nacjonalizm nie jest na jednym spektrum z prostym, czy nawet głupim poppatriotyzmem, oraz tym zdrowym patriotyzmem? Profesor uważa, że są to zupełnie inne rzeczy. Nie uważa też, byśmy musieli się w Polsce przejmować nacjonalizmem, ponieważ nie ma u nas takich konfliktów jak na Węgrzech, we Francji czy na Słowacji. Nie ma więc dobrego podłoża do rozwoju takich ruchów. Nasz kraj jest po prostu homogeniczny.
Profesor Król bagatelizuje i wręcz wyśmiewa nacjonalizm: – To zabawa. Mało śmieszna, ale i mało groźna – mówi historyk idei.
Na koniec prof. Marcin Król mówi nam, że to co mogliśmy obserwować na Rondzie Dmowskiego, czy na Kopcu Powstania Warszawskiego, to wynik sporów, niskiej kultury politycznej. – Kolejna awantura – przekonuje profesor.
Rośnie nacjonalizm, ale i patriotyzm jest obecny
Nie zgadza się z nim zasadniczo profesor Paweł Śpiewak, socjolog i historyk idei: – Spory które obserwujemy mają ideologiczne zaplecze – twierdzi Śpiewak.
Dużo poważniej też traktuje zagrożenie ze strony rosnących według niego w siłę ruchów nacjonalistycznych. – Nowością, może nie absolutną, ale czymś nowym jest pojawienie się silnego ksenofobicznego elementu. Od 11 listopada w Warszawie, Lublinie czy Wrocławiu organizacje faszystowskie są w stanie wyprowadzić na ulicę duże grupy ludzi. Ich siła to z jednej strony siła fizyczna, a z drugiej prosty język. Ten język odradza się i nabiera społecznej akceptacji. – mówi profesor.
Ale nie tylko skrajne ruchy według profesora nabierają mocy – Poza tą odmianą jest też coś jeszcze. Na prawicy pojawił się silnie obecny język hurrapatriotyzmu, patriotyzmu do kwadratu. Widzimy go np. u prof. Andrzeja Nowaka, który zachłystuje się słowem Polska. Ta prawica twierdzi, że ich interpretacja świata jest jedynym wykładnikiem patriotyzmu. Skrajna prawica czerpie z tego nurtu – tłumaczy socjolog i historyk idei.
Śpiewak konkluduje jednak pozytywnie. Zapytany o "zdrowy patriotyzm" tłumaczy – Zdrowy patriotyzm nie wymaga podkreślania, że Polak jest najlepszy. Patriotyzm może być ironiczny, czy nawet krytyczny, po prostu oznacza lojalność. Polacy są w tym sensie patriotami – kończy profesor.