– Definiuje nas stosunek do UE jako instytucji, która nie do końca realizuje polski interes narodowy. Przypominamy naszym wyborcom, że to politycy PiS uzgadniali Traktat Lizboński, później go przegłosowali, podpisali i ratyfikowali. To PiS odpowiada więc za taki kształt UE, a nie inny – mówi w rozmowie z naTemat poseł Jakub Kulesza z powstałej właśnie Konfederacja KORWiN, Liroy, Braun, Narodowcy.
Mamy już Koalicję Europejską, która powstała wokół PO, PiS deklaruje że buduję „Koalicję Polską”, a czym ma być Konfederacja KORWiN, Liroy, Braun, Narodowcy? Koalicją arcypolską?
Poseł Jakub Kulesza, koło poselskie Wolność i Skuteczni: – Raczej chcemy być koalicją propolską. Taka była nasza nazwa robocza i to nas definiuje nie tylko w deklaracjach ale także w czynach. W przeciwieństwie do projektu PiS.
Czyli chcecie okrążać PiS z prawej strony?
Z polskiej strony. Definiuje nas stosunek do UE jako instytucji, która nie do końca realizuje polski interes narodowy. Przypominamy naszym wyborcom, że to politycy PiS uzgadniali Traktat Lizboński, później go przegłosowali, podpisali i ratyfikowali. To PiS odpowiada więc za taki kształt UE, a nie inny. Uważamy, że UE za daleko poszła w integracji, w przejmowaniu kolejnych kompetencji od państw narodowych. Chcemy dać temu odpór. Jesteśmy jedyną formacją, która domaga się ograniczenia roli UE do wspólnego obszaru gospodarczego i strefy Schengen.
W ewidencji jest 81 partii politycznych więc możemy wymieniać długo. Natomiast wszystkie największe środowiska uniosceptyczne, czy uniorealistyczne weszły w skład naszej Konfederacji. To są środowiska, które w poprzednich wyborach były w stanie wystawić własne listy. Mam na myśli Ruch Narodowy czy partię KORWiN.
A także znaczące inne środowiska jak to wspierające Grzegorza Brauna, który był w stanie zebrać 100 tys. podpisów i startował na prezydenta Polski, czy środowisko Piotra Liroya Marca, który zdobył 16 proc. w wyborach w Kielcach. W Konfederacji są siły od lat notowane w sondażach.
To ile procent chcecie uszczknąć PiS-owi?
Realny wynik na jaki liczymy to od 5 od 10 proc.
Dlaczego w nazwie Konfederacji Korwin, Liroy, Braun, Narodowcy nie ma nazwisk niektórych liderów np. Kai Godek?
To jest związane z kodeksem wyborczym. Skrót komitetu wyborczego może się składać maksymalnie z 45 znaków, wliczając spacje i wliczając jego początek czyli "KWW”. Mamy więc tylko 41 znaków i wykorzystaliśmy je w 100 procentach.
A nazwa i skrót nie są za trudne?
Myślę, że nazwa mówi wszystko. Podaje nasze najbardziej rozpoznawalne szyldy i znane ogólnopolskie nazwiska jak Korwin, Braun, czy Liroy. Rozpoznawalność Janusza Korwina-Mikke wynosi w Polsce blisko 100 proc.
Ktoś jeszcze wstąpi do KKLBN?
Na to liczymy. Myślę, m.in. o pośle Marku Jakubiaku i jego środowisku politycznym.