
Reklama.
Umówmy się – to nie jest historia spektakularnej ucieczki z więzienia czy z bezludnej wyspy otoczonej przez tratwy pełne ludożerców. Jerzy Grunwald po prostu wyjechał ze Szwecji. Mimo to z miejsca trafił na okładkę tygodnika "Do Rzeczy". O ile w ogóle rzeczywiście wyjechał.
"Uciekłem ze Szwecji przed imigrantami" – zdaje się mówić z okładki Jerzy Grunwald. Choć sam jest imigrantem z Polski, to nie chce dłużej mieszkać w "zamieniającej się w kalifat" Szwecji. Takie przynajmniej podaje powody, dla których chce opuścić ten kraj.
Muzyk, który na stałe osiadł w tym kraju w latach 70., o tym, że musi uciekać na drugą stronę Bałtyku, mówi już bowiem od kilku lat. Internauci szybko znaleźli zapowiedzi Grunwalda z 2017 roku oraz z lat późniejszych. Co ciekawe, według serwisu hitta.se Jerzy Grunwald wcale nie opuścił Szwecji, tylko wciąż mieszka przy ulicy Gustawa Adolfa w Helsingborg.