Każdy pierwszy piątek Wielkiego Postu ma być w polskim Kościele dniem modlitwy za grzechy wykorzystywania seksualnego osób małoletnich – takie wytyczne przedstawił ostatnio Episkopat Polski. Problem w tym, że nie wszyscy duchowni wzięli sobie to do serca. Według "Gazety Wyborczej" biskup diecezji świdnickiej Ignacy Dec nie powiedział o tym problemie duchownych ani słowa.
Na tegoroczny pierwszy piątek Wielkiego Postu, zarówno Komisja Duszpasterstwa KEP jak i Centrum Ochrony Dziecka przygotowały propozycje tekstów drogi krzyżowej, które są przeznaczone do wykorzystywania duszpasterskiego wedle uznania.
W tym roku dzień modlitwy przebłagalnej za grzech wykorzystywania seksualnego małoletnich przypadł na 8 marca. W katedrze świdnickiej w drodze krzyżowej uczestniczył biskup Ignacy Dec. Z relacji "Gazety Wyborczej" wynika, że nie on poprowadził drogę krzyżową i nie on modlił się za ofiary pedofilii. Nabożeństwo poprowadził ksiądz Włodzimierz Binkowski, powołany przez Deca na delegata ds. ochrony dzieci i młodzieży.
– W tej godzinie modlitwy pokutnej i wynagradzającej przepraszamy Boga i ofiary wykorzystania oraz ich rodziny i wspólnotę Kościoła za wszystkie krzywdy wyrządzone dzieciom i ludziom młodym oraz ich bliskim – mówił ks. Binkowski przy jednej ze stacji drogi krzyżowej.
"Wyborcza" zauważa, że znany z prawicowych poglądów radiomaryjny biskup Dec, zabrał głos dopiero na zakończenie. Duchowny życzył kobietom, by były dobrymi matkami i żonami.
Episkopat o raporcie ws. pedofilii
Jeszcze w lutym Episkopat Polski zareagował na przekazany papieżowi raport z nazwiskami księży, którzy mieli tuszować pedofilię. – Zgodnie z prawem kościelnym i cywilnym istnieje zasada domniemanej niewinności osoby, dopóki nie udowodni się czegoś przeciwnego – informował rzecznik KEP ks. Paweł Rytel-Andrianik.
Raport ws. pedofilii
W raporcie, który trafił do papieża Franciszka, znalazły się nazwiska duchownych, którzy mieli tuszować pedofilię. Wśród nich wymienieni są: kard. Kazimierz Nycz, abp Sławoj Leszek Głódź, abp Henryk Hoser, abp Marek Jędraszewski, abp Juliusz Paetz czy abp Józef Michalik.
– Po chwili zaczęłam czuć na swoim kolanie jego wzwód, a jego ręka zaczęła się wsuwać pod moją bluzkę w okolice biustu, a następnie w górę po wewnętrznej stronie ud – opowiadała nam jedna z ofiar księdza z diecezji świdnickiej.