Reklama.
Iwona Arent z PiS chciała wyrwać telefon Kindze Gajewskiej z PO w Sejmie. Sprawa trafiła do prokuratury. To historia sprzed niemal dwóch lat, ale teraz wróciła za sprawą jej rozstrzygnięcia. Posłanka PiS nie straci immunitetu. – Było to w ramach wykonywania mandatu posła. Obie panie są posłankami – broniła swojej partyjnej koleżanki Małgorzata Wassermann.