Komisja Europejska wszczęła postępowanie przeciwko Polsce za system odpowiedzialności dyscyplinarnej wobec sędziów. KE uważa, że narusza on niezawisłość sędziowską i nie daje gwarancji ochrony sędziów przed kontrolą polityczną.
"Nowy system dyscyplinarny podważa niezawisłość sędziów polskich sędziów, nie oferując koniecznych gwarancji chroniących ich przed polityczną kontrolą, zgodnie z wymogami Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej" – czytamy w komunikacie Komisji Europejskiej.
Komunikat Komisji Europejskiej ws. naruszenia prawa przez Polskę
Polskie prawo pozwala na poddawanie zwykłych sędziów postępowaniom dyscyplinarnym, procedurom i ostatecznie sankcjom ze względu na treść wydanych przez nich orzeczeń sądowych. Ponadto nowy system dyscyplinarny nie gwarantuje niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, który dokonuje przeglądu decyzji podjętych w postępowaniu dyscyplinarnym przeciwko sędziom. Izba Dyscyplinarna składa się wyłącznie z nowych sędziów wybranych przez Krajową Radę Sądownictwa, których sędziowie-członkowie są obecnie powoływani przez polski parlament
Wiceszef KE Frans Timmermans odniósł się także na konferencji prasowej do przypadków dyscyplinarek dla sędziów. – Wiemy, że rozpoczęły się postępowania dyscyplinarne wobec sędziów, którzy uczestniczyli w debacie publicznej, bądź wypowiadali się publicznie na temat reformy sądownictwa. Postępowania były też rozpoczynane wobec sędziów, którzy wysyłali pytania do unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Takie działania łamią zasadę niezawisłości sądownictwa – skomentował.
Polska ma dwa miesiące, by odnieść się do zarzutów. Jeśli polski rząd nie przekona do swoich racji Brukseli, sprawa może trafić do Trybunału Sprawiedliwości UE.