KE uruchomiła art. 7. wobec Polski.
KE uruchomiła art. 7. wobec Polski. Fot. naTemat
Reklama.
Dzisiaj rano media obiegła informacja o wniosku o uruchomienie art. 7. Traktatu o Unii Europejskiej, który leżał na biurku przewodniczącego KE Jeana-Claude Junckera. Miał on przedstawić go na posiedzeniu unijnych komisarzy, którzy mieli podjąć decyzję o wszczęciu pierwszego etapu opisanego w sławnym już artykule.
Teraz już wiadomo na pewno: Komisja Europejska uruchamia wobec Polski art. 7 unijnego traktatu. Komisarze w Brukseli zdecydowali o wysłaniu wniosku do krajów członkowskich o stwierdzenie zagrożenia dla praworządności w Polsce. To pierwszy etap opisany w traktacie. Wniosek ten będzie teraz rozpatrywany przez władze poszczególnych państw członkowskich. By został zaakceptowany, muszą go poprzeć 22 państwa, za zgodą Parlamentu Europejskiego. To pierwszy w historii Unii Europejskiej przypadek uruchomienia artykułu 7. wobec jakiegokolwiek unijnego kraju. W dalszych krokach naszemu krajowi grożą sankcje.
Po głosowaniu, głos w sprawie uruchomienia artykułu 7. zabrał wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans. Podczas konferencji prasowej, wiceprzewodniczący KE wyliczał dokładnie co Komisja wzięła pod uwagę podejmując tę decyzję – Robimy to dla Polski, robimy to dla obywateli Polski. Każdy ma prawo do niezależnego sądownictwa. Dbamy o równość prawa(...) Czynimy to z ciężkim sercem. Ale Polska nie zostawiła nam wyboru. Zdecydowaliśmy się na uruchomienie punktu pierwszego artykułu 7. – powiedział Timmermans. Wiceszef KE podkreślał także, że pomimo dotychczasowego lekceważenia ze strony polskiego rządu, Komisja Europejska nadal jest gotowa do dialogu ze stroną polską.
Jak wygląda procedura artykułu 7.?
Jak podkreślają wszyscy komentatorzy, to co się stało to pierwszy przypadek w historii UE, gdy wobec jednego z krajów członkowskich uruchamia się artykuł 7. Jak wygląda procedura zapisana a Traktacie?
Pierwszym etapem jest tzw. mechanizm prewencyjny, który właśnie został wszczęty. Po zebraniu opinii od państw członkowskich, KE skieruje sprawę do Rady Unii Europejskiej. Następnie ta musi wysłuchać racji danego kraju i przedstawić mu swoje zalecenia. Jeżeli przywódcy państw stwierdzą "wyraźne ryzyko poważnego naruszenia wartości UE", następnym krokiem jest głosowanie. Podczas niego obowiązuje większość 4/5 (22 kraje muszą głosować za) i opinia wyrażona przez Parlament Europejski. W mechanizmie prewencyjnym nie ma mowy o jakichkolwiek sankcjach, choć dany kraj może zostać napiętnowany, co może utrudnić np. negocjacje budżetowe w ramach UE.
Jeżeli mechanizm prewencyjny nie zadziała, a ukarany kraj nadal nie zmieni swojego postępowania, KE może wszcząć drugi krok czyli procedurę sankcyjną. Decyzję w tej sprawie podejmuje Rada Europejska. Po stwierdzeniu poważnego naruszenia wartości UE, przywódcy wszystkich państw głosując nad nałożeniem konkretnych sankcji. Decyzja ta musi zapaść jednomyślnie (czyli bez sprzeciwu). Wachlarz kar jest bardzo szeroki, a najpoważniejszą z nich jest odebranie ukaranemu państwu głosu. Wtedy decyzje w ramach Unii Europejskiej podejmowane są bez jego zgody.