Kierowca karetki, która utknęła na przejeździe kolejowym pod Poznaniem, powinien był staranować szlabany – taka jest zgodna opinia ekspertów. Nie zrobił tego, przez co w wypadku zginęli ratownik medyczny i lekarz. Z ujawnionego nagrania wynika, że kierowca karetki robił wszystko, aby nie uszkodzić rogatek. Tymczasem za wyłamanie kolejowych szlabanów grozi tylko 300 zł mandatu i cztery punkty karne.
– Tego typu rogatki wystarczy najechać samochodem, czy nawet podejść i pchnąć. Nie wymagają dużej siły, wystarczy je mocniej pchnąć. One się otwierają – powiedział dla "Faktów" TVN mł. bryg. Sławomir Brandt z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu.
– One są tak zaprojektowane, żeby można je było wyłamać. Notabene czasami zdarza się na kolei, że rogatki wyskakują przy silniejszym wietrze – dodał Paweł Wałachowski, pracownik firmy projektującej linie kolejowe.