
Po raz kolejny z powodu wewnętrznych przepisów Lotniczego Pogotowia Ratunkowego ucierpiał pacjent. Pięcioletni chłopiec musiał czekać cztery godziny na transport do szpitala. – Piloci mając te supernowoczesne maszyny mogą mniej, niż gdy latali na radzieckich Mi-2. Wtedy lądowało się na boiskach, drogach, łąkach i w krzakach. Teraz wewnętrzne przepisy tego zabraniają – mówi naTemat wieloletni pracownik LPR.
Art. 93a, ust. 1.
Dopuszcza się wykorzystanie do startu i lądowania statku powietrznego terenu innego niż lotnisko wpisane do rejestru lotnisk i lądowisko w następujących przypadkach:
(…)
2) transportu medycznego służącego ratowaniu życia lub zdrowia ludzi;
3) ratowania życia lub zdrowia ludzi, poszukiwania i ratownictwa, zapobiegania skutkom klęsk żywiołowych lub ich usunięcia, a także w nagłych stanach zagrożenia bezpieczeństwa i porządku publicznego. CZYTAJ WIĘCEJ
