Donald Tusk lubi używać zaskakujących porównań, by pokazać procesy zachodzące w polityce. Podczas wykładu w Warszawie były premier nawiązał do "Gry o tron" i sam przyznał, że ogląda kultowy serial.
– To nie może być tak jak to pole bitwy na Winterfell, przyznaję się bez bicia, oglądam "Grę o Tron", nie wiem, czy to będzie spoiler, ale jedno wiem na pewno: jeśli nie znajdziemy sposobu na ograniczenie agresji w Polsce, to może się skończyć konfrontacją, jak w "Grze o Tron" z Królem Nocy – przekonywał były premier.
W swoim przemówieniu szef Rady Europejskiej zaznaczył, że nie ma w głowie konkretnego polityka, który miałby być wspomnianym Królem Nocy.