Jacek Saryusz-Wolski nie odniósł się bezpośrednio do produkcji braci Sekielskich, ale skomentował problem pedofilii wśród księży. I w tej kwestii stanął w obronie Kościoła, zaznaczając jednakże, że samo zjawisko pedofilii jest straszne i należy je zwalczać.
W poniedziałek do dyskusji po premierze "Tylko nie mów nikomu" włączył się Jacek Saryusz-Wolski – warszawska "jedynka" PiS w wyborach do PE. W "Kwadransie Politycznym" na antenie TVP co prawa nie ocenił bezpośrednio produkcji, ale powiedział, co myśli o problemie pedofilii.
– To zjawisko jest straszne, należy je zwalczać, wszyscy to wiemy – zgodził się polityk, a po chwili stanął murem za duchownymi. – Kościoła dotyczy – w sensie procentowym w mniejszym stopniu, niż wszystkich innych kategorii czy grup społecznych, więc jest to problem wydumany, wymyślony po to, żeby jątrzyć – stwierdził Saryusz-Wolski.
Zdaniem kandydata w wyborach do PE atak na Kościół jest "stricte polityczny". – Ma swoje cele, tak samo jak grzanie tematem ustawy 447. To są antypisowskie wątki, po to, żeby przykryć swoją bezradność w sprawach Unii Europejskiej – przekonywał polityk.
"Tylko nie mów nikomu", czyli obraz pokazujący problem pedofilii w polskim Kościele od sobotniego popołudnia ma prawie 7 mln odsłon (stan na poniedziałek na godz. 7). Tym samym pobił już popularnością film "Kler", który przyciągnął do kin trochę ponad 5 mln widzów.