Zbigniew Ziobro dał się ponieść emocjom w Sejmie. Minister sprawiedliwości wytykał posłom opozycji, że nieudolnie walczyli z przestępczością i posłużył się przy tym zwrotem, który raczej nie powinien paść w oficjalnym wystąpieniu. Polityk stwierdził, że sprawcy trafią do "pierdla".
Zbigniew Ziobro przemawiał w Sejmie w ramach drugiego czytania projektu nowelizacji reformującego prawo karne, w tym m. in. zaostrzającego kary za pedofilię.
Minister sprawiedliwości wykrzykiwał z mównicy, że poprzedni rząd nie zrobił nic, jeśli chodzi o zaostrzenie kar dla przestępców. I zapewniał jednocześnie, że obecna ekipa działa w tej kwestii o wiele sprawniej.
– Chcemy radykalnie zaostrzyć Kodeks karny, to wam się nie podoba. Dzisiaj gwałciciel kobiety może dostać najwyżej 15 lat więzienia – wymieniał Ziobro.
Po tym stwierdzeniu trochę się zagalopował i użył zwrotu, który łatwiej usłyszeć na ulicy, niż w oficjalnym wystąpieniu przedstawiciela rządu. – Dzięki tym zmianom będzie mógł trafić do pierdla na 30 lat, tak jest, do więzienia. Dla bandyty, gwałciciela, on nigdy nie powinien wyjść z więzienia – podkreślał.
Ziobro rzucił pod adresem posłów opozycji, że używa języka tych, których oni rzekomo bronią. – Ja bym takiego bandyty nigdy z więzienia nie wypuścił, jeśli chodzi o mnie – dodał minister.
Poniżej zamieszczamy nagranie z posiedzenia Sejmu. Wystąpienie Ziobry rozpoczyna się od 02:14:00.