
Jeszcze nie wiadomo, czy Anna Zalewska na pewno zdoła uciec do Brukseli, ale spekulacje wokół tego, kto miałby ją zastąpić w MEN, tylko się nasilają. Słyszeliśmy już sporo nazwisk potencjalnych następców, teraz doszło nowe. To poseł z Podlasia, były nauczyciel, który dopiero przejął lokalną władzę po ministrze Jurgielu. I, jak mówi naTemat, dużych problemów w edukacji nie widzi.
"W wyścigu o szefowanie MEN na czoło wysunął się w międzyczasie poseł Dariusz Piontkowski. Jego kandydatura jest bardzo dobrze oceniana w Kancelarii Premiera" – napisała kilka dni temu Justyna Suchecka. "Z deszczu pod rynnę". "Czyli beton zastąpią żelazobetonem" – tak reagowali internauci. Kim jest poseł, o którym niedawno było głośno z powodu jednej wypowiedzi o seksualizacji dzieci w TV Białystok?
"Seksualizacja dziecka od drugiego czy trzeciego roku do czego ma prowadzić? Tak naprawdę jest to próba wychowania dzieci, które w jakimś momoncie zostaną oddane pedofilom. Hasło adopcji dzieci przez pary homoseksualne w podobnym kierunku niestety zmierza. Zmierza, w kierunku tego, by część dzieci została wychowana na niestandardowe zachowania seksualne". Czytaj więcej
Jak jednak ocenia sytuację w oświacie? Chaos? Podwójny rocznik? Strajk nauczycieli? Wielu rodziców i uczniów z podwójnego rocznika, którzy właśnie przeszli przez pierwszy etap rekrutacji do liceum i na własnej skórze testują edukacyjny bałagan, może się zdziwić.
To właśnie tu przez 20 lat poseł PiS był nauczycielem w LO, a potem radnym. "Ten Pan uczył mnie w liceum historii i WOS-u. Jako nauczyciela oceniam go dobrze. Do szkoły też jeździł autobusem a do pracy z nami się przykładał. Ale wtedy dopiero raczkował w polityce" – zareagowała na spekulacje o jego potencjalnym awansie jedna z mieszkanek Białegostoku.
Tym bardziej, że od kilku miesięcy poseł zyskał tu znacznie większą, lokalną władzę. Jest szefem białostockich struktur PiS, zastąpił odwołanego ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela.
Kilka tygodni temu, w czasie strajku nauczycieli, rozmawialiśmy z żoną posła Piontkowskiego.. Agnieszka Rzeszewska jest radną PiS w Białymstoku i przewodniczącą NSZZ "Solidarność" Pracowników Oświaty i Wychowania. Wyjaśniła nam, dlaczego nie popiera strajku. – Ten strajk będzie z krzywdzą dla wszystkich – przekonywała.
