W piątek Theresa May poinformowała, że ustępuje ze stanowiska premiera Wielkiej Brytanii. Podczas ogłaszania swojej decyzji szefowa rządu z trudem powstrzymywała łzy. Niemiecka prasa nie zostawiła na niej suchej nitki.
"May pozostawia po sobie wielką porażkę. Pozostanie w pamięci jako brexitowa premier, która nie przeprowadziła brexitu. Przez prawie trzy lata, podczas których pełniła swoją funkcję, Zjednoczone Królestwo dreptało w miejscu" – napisał liberalno-konserwatywny dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Według gazety, proces wyjścia Wielkiej Brytanii ze wspólnoty okazał się być dla premier May ponad jej siły.
Jak podaje berliński dziennik "Tagesspiegel", rządy Theresy May były pełne fatalnych błędów. "Kiedy w tym tygodniu May wystąpiła z ostatnią desperacką propozycją wobec opozycyjnej Partii Pracy, sugerując drugie referendum, już dawno była przegrana" – czytamy w gazecie.
Lewicowo-liberalny "Süddeutsche Zeitung" podaje natomiast, że brytyjska szefowa rządu "za późno zaczęła szukać ponadpartyjnego kompromisu w sprawie brexitu".
"Niestety, o wiele za późno wytłumaczyła swojej frakcji, parlamentowi i obywatelom, że także podczas negocjacji warunków wyjścia z Unii konieczne są bolesne kompromisy. Zapłaciła za to swoim urzędem" – podkreślono w artykule. Zdaniem gazety Unia Europejska nie może dać się zastraszyć Brytyjczykom.
May odpuszcza
O swojej decyzji ws. dymisji premier May poinformowała w piątek. Wygłosiła oświadczenie przed drzwiami siedziby przy Downing Street 10. Podkreślała w nim, że zrobiła wszystko, aby wola mieszkańców Wielkiej Brytanii wyrażona w referendum brexitowym weszła w życie.
Rezygnacja szefowej brytyjskiego rządu wiąże się z niepowodzeniami dot. brexitu. Izba Gim już trzy razy odrzucała projekty ustaw May w sprawie wyjścia z UE.
Za najpoważniejszego kandydata, który mógłby zastąpił Theresę May w fotelu premiera, uznaje się byłego burmistrza Londynu Borisa Johnsona.