To, że rekonstrukcja rządu po wyborach do Parlamentu Europejskiego jest pewna, jasne było, odkąd PiS ogłosił listy kandydatów. Teraz już wiadomo, kiedy mają być najpewniej ogłoszone nazwiska nowych ministrów. I jasne też, że nie skończy się na wymianie tych członków rządu, którzy zdobyli mandat europarlamentarzysty.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Ostateczne decyzje ws. rekonstrukcji rządu Mateusza Morawieckiego mają zapaść we wtorek na posiedzeniu przy Nowogrodzkiej. Według informacji reportera RMF FM Patryka Michalskiego, pod uwagę brane są dwa scenariusze: albo wymiana ministrów do końca tego tygodnia, albo po 4 czerwca.
Nie wiadomo, czy władze PiS będą szukały zastępstwa dla Beaty Kempy, która odpowiadała w rządzie za pomoc humanitarną, i dla Beaty Szydło, która jako wicepremier odpowiadała za sprawy społeczne. Jasne jest natomiast, że ministerialne teki będą musieli oddać minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński oraz szefowa ministerstwa edukacji Anna Zalewska.
Nieoficjalnie mówi się, że następcą Brudzińskiego w MSWiA będzie Elżbieta Witek, była rzeczniczka rządu. – Każdemu mojemu następcy będę życzył powodzenia i będę trzymał za niego kciuki – skomentował jedynie Brudziński.
Więcej roszad
"Dziennik Gazeta Prawna" z kolei podaje, że roszady w rządzie spodziewane są już w najbliższy czwartek. I nie będą dotyczyć wyłącznie tych ministrów, którzy wybierają się do Strasburga i Brukseli. Według gazety ze stanowiskami mogą się pożegnać również szef MSZ Jacek Czaputowicz, minister finansów Teresa Czerwińska, szef resortu energii Krzysztof Tchórzewski i minister sportu Witold Bańka.
Co do następcy Brudzińskiego – według "DGP" do fotela szefa MSWiA przymierzani są Michał Dworczyk, Paweł Szefernaker czy szef ABW Piotr Pogonowski. Jaśniejsza wydaje się sytuacja w MEN – niemal pewnym kandydatem na nowego ministra jest poseł PiS Dariusz Piontkowski.