Choć urodzili się dopiero 13 lat po 1989 roku, to 4 czerwca jest dla nich istotną datą. Mają świadomość, że gdyby nie tamte wydarzenia, dziś być może żyliby w innej rzeczywistości. Jednak nie do końca podoba im się to, jak korzystamy z demokracji.
Młodzi ludzie mają głos i dali temu wyraz podczas tegorocznych obrad Sejmu Dzieci i Młodzieży. Odważnie i głośno krytykowali polityków, wytykając im błędy. Dzielenie Polaków, dbanie tylko o własne interesy, jałowe dyskusje, aż w końcu nieuczciwe wykorzystywanie możliwości, jakie daje demokracja... To pokolenie wie, co chciałoby zmienić, a raczej co trzeba zmienić.
Wiele osób zarzuca ludziom młodym, że demokracja nic dla nich nie znaczy, że to jakaś abstrakcja. Jak jest naprawdę?
Mateusz Syposz: Młodzi ludzie mają swoje zdanie. Dyskutujemy o tym, co dzieje się w kraju. Chcemy coś zmienić. Unowocześniać to państwo.
Dzięki demokracji możemy wyrazić własną opinię, własne poglądy. Możemy decydować o własnym państwie. Możemy wybierać władzę, która zarządza tym państwem. Przed wszystkim mamy głos.
Niczego nam nie brakuje, możemy robić co chcemy. Chociaż myślę, że o takim dniu jak 4 czerwca 1989 za mało mówi się w szkole. Ludzie walczyli o demokrację, wychodzili na ulice, a nawet przelewali krew za Polskę.
A ta data 4 czerwca, jest istotna dla ciebie?
Dzięki tej dacie urodziłem się w wolnej Polsce w 2002 roku i do dzisiaj mogę żyć w wolnym kraju. Korzystać z ogromnych możliwości. Dzięki bohaterom, stoczniowcom, działaczom "Solidarności" mogę wyrażać własną opinię.
Dobrze wykorzystujemy te możliwości?
Tak. Przecież chodzimy na wybory. Oczywiście frekwencja powinna być większa, ale i tak jest coraz lepiej.
Twoje wystąpienie w Sejmie było dosyć odważne. Zastanawiałeś głośno nad tym, czy posłowie szanują demokrację.
To jest trudne... demokrację powinni szanować wszyscy, a już w szczególności politycy. Wypowiadając te słowa w Sejmie miałem na myśli zwłaszcza samo miejsce. Przecież w Sejmie większość polityków pluje na siebie, wyzywają się. Zachowują się tak jak nie powinni w miejscu, w którym podejmowane są istotne decyzje.
Jesteś rozczarowany tym co widzisz?
Niestety. Takie zachowanie wynika z tego, że dziś politycy walczą raczej o stołki. Tylko na tym im zależy, aby im było dobrze, aby dobrze zarabiali. Oczywiście nie wszyscy tacy są. Np. w samorządzie pracują bardzo zaangażowani ludzie. Robią naprawdę dużo dobrego.
Posłowie walczą o przetrwanie i robią to naszym kosztem. Kosztem obywateli. Przez te kłótnie opinia o naszym kraju zmienia się też zagranicą. Ludzie patrzą na nasz kraj i widzą tylko taki obraz, jaki przedstawiają i jaki sobą reprezentują nasi politycy.
A przecież powinni dostrzegać coś zupełnie innego. Jesteśmy pięknym krajem, mamy wspaniałą historię. Dzisiejszy dzień to tylko potwierdza. Pierwsze wolne wybory pozwoliły też wyrazić Polakom swój sprzeciw. Jesteśmy walecznym narodem.
Wrócę jeszcze do twojego wystąpienia. Mówiłeś o podzielonej Polsce. Czujesz, że tak jest?
Można to zauważyć. W Polsce to wygląda tak, jakby działał system dwupartyjny, a inne partie były tylko przykrywką. Doskonale to widać po wynikach wyborów. Rodziny są podzielone. W domu, w pracy, w szkole kłócimy się z powodu polityki, a raczej polityków. Media też mają w tym swój udział.
Masz siedemnaście lat, więc jeszcze czekasz na swoje pierwsze głosowanie w wyborach?
Tak. Czekam na to. Każdy obywatel ma taki obowiązek. Będę zachęcał do tego wszystkich. Zwłaszcza młodych ludzi. Jest nas bardzo dużo, dlatego powinniśmy wyrażać swoją opinię, powinniśmy wybierać polityków, którzy nas wysłuchają.
Z czego jesteś dumny, jeżeli mówimy o Polsce?
Jestem dumny z naszej pięknej historii, dlatego trzeba o niej pamiętać. Musimy działać razem dla dobra naszego kraju, a nie dzielić Polaków. W sejmie nie jest ważne co się proponuje, tylko kto ot proponuje. Jeśli jest to propozycja politycznego przeciwnika, to głosuje się przeciw.
Czy ktoś związany z datą 4 czerwca 1989 ci imponuje?
Lech Wałęsa i Lech Kaczyński. Oni nie bali się wyrażać swojej opinii.
Dzisiejsza data jest dla ciebie istotna?
Jakub Jankowski: Oczywiście. Wtedy odbyły się przecież pierwsze prawie wolne wybory w Polsce. To ważny dzień dla polskiej demokracji. Gdyby nie ten dzień, to nie wiadomo jak losy naszego kraju by się potoczyły.
Twoje pokolenie interesuje się takimi kwestiami?
To jest obowiązek każdego Polaka niezależnie od wieku. Trzeba pamiętać o historii, o tym co ukształtowało nasz kraj. Ci którzy bagatelizują to wydarzenie, są po prostu ignorantami.
Masz 17 lat prawda?
Już prawie j18. Za dwa miesiące.
Czyli jesienią będziesz już mógł głosować.
Tak. Na szczęście już będę mógł. To będą moje pierwsze wybory, dlatego jestem podekscytowany i mam nadzieję, że wybiorę dobrze. Chcę, aby to był świadomy wybór. Uważam, że osoby, które idą głosować bez przygotowania, bez zapoznania się z programami partii, robią to bezsensu.
To powinien być w 100 proc. świadomy wybór. Trzeba przeanalizować to, co nam proponują konkretne ugrupowania i dopiero na podstawie tego dokonać wyboru. Nigdy bez zastanowienia.
Czym jest dla ciebie demokracja?
Encyklopedia mówi, że to są rządy większości. Niestety ta większość nie zawsze ma racje i bywa, że daje się omamić. Bardzo popularne są dziś populizm i polityka rozdawnictwa. To przyciąga elektorat do partii. Demokracja ma pozytywne i negatywne strony, ale to jest temat na książkę.
Doceniamy demokrację?
Młodzi ludzie nie szanują demokracji, bo po prostu nie umieją wyobrazić sobie, jak mogłoby być inaczej. Inaczej czyli kiedy nie ma się wpływu na państwo. Od urodzenia jesteśmy uczeni, że możemy decydować o ważnych sprawach.
Ale myślę też, że politycy nadużywają zalet demokracji. Mówią co chcą, szerząc populistyczne hasła. Przecież im mniej myślący ludzie, tym lepiej dla polityków. Łatwo jest nimi manipulować. Nie są świadomi swoich praw, ale i obowiązków, które wynikają z bycia obywatelem demokratycznego państwa.
Nie oszczędzaliście polityków podczas obrad Sejmu Dzieci i Młodzieży.
Tak, bo polityk, powinien dawać nam przykład. Powinien być wzorem takich obywatelskich postaw. Zamiast tego oni się przekrzykują i obrażają. Trwa konkurs, kto kogo bardziej obrazi, kto dołoży bardziej do pieca. Trzeba coś z tym zrobić.
Da się?
Wystarczy obywatelska świadomość, a co za tym idzie, podejmowanie mądrych decyzji w trakcie wyborów. Czwartego czerwca 1989 roku była inna mentalność. Polacy wiedzieli co mogą zyskać i ile mogą stracić, bo wiele już przecież przeszli.
Było większe zaangażowanie, bo ludzie chcieli odzyskać wolność. Dziś nie dostrzegamy wartości o które warto walczyć. W dużej mierze bagatelizujemy sprawę wyborów, co później przekłada się na to przekrzykiwanie w sejmie i na postawy niegodne posła.
Co cię dziś denerwuje najbardziej?
Najbardziej denerwuje mnie to, że ludzie są nieświadomi. I dlatego zgadzają się na politykę rozdawnictwa. Te wszystkie dzisiejsze "plusy", to jest bardzo mocno socjalny populizm, który niestety przyciąga osoby, które myślą, że dostają pieniądze. A przecież wiemy, że rząd nie ma swoich pieniędzy, to są podatki. Rząd odbiera o wiele więcej niż daje.
Jednak kwestią bezdyskusyjną jest to, że jestem dumny z tego, że jestem Polakiem. Wartości, tradycja... tak, z tego jestem dumny.
Czy są jakieś postaci, które szczególnie zapadły Ci w pamięć, jeśli mówimy o 1989 roku?
Lech Wałęsa, Tadeusz Mazowiecki. Mógłbym długo wymieniać.