Film "Polityka", który dotychczas był utrzymywany przez Patryka Vegę w ścisłej tajemnicy, ma trafić do kin już 6 września. Reżysera namawiano ponoć do przesunięcia daty premiery na okres po jesiennych wyborach do Sejmu. Według nieoficjalnych informacji Onetu, scenariusz najnowszej produkcji miał przerazić polityków PiS.
W wywiadzie dla portalu Onet.pl Patryk Vega opowiedział o tym, co skłoniło go do nakręcenia filmu o polskich politykach.
– Jak dotąd starałem się być jak najdalej od polityki, bo wydawała mi się jedynym światem brudniejszym od show-biznesu. Ale nie ma dziś bardziej kontrowersyjnego tematu (…) Dlatego w moim filmie chcę pokazać polityków takimi, jakimi naprawdę są – zaznaczył.
Reżyser przyznał, że zdawał sobie sprawę z ewentualnych nieprzyjemności, które mogą go spotkać w związku z wybraną przez niego tematyką filmu, dlatego też zdecydował się utrzymywać dotychczas produkcję w tajemnicy.
– Wszyscy mieli zakaz wykonywania jakichkolwiek zdjęć na planie filmowym, nie mogli z nikim się w tej sprawie komunikować – powiedział.
Vega zdradził, że pomimo zachowanych środków ostrożności, scenariusz jego filmu został wykradziony.
– Kilkukrotnie spotkałem się z próbami nacisku. Komunikowano mi wprost, że ten film uderzy w określone frakcje polityczne i może mieć wpływ na wynik wyborów, dlatego namawiano mnie do przesunięcia premiery na po wyborach i składano mi intratne propozycje – poinformował.
Nie zgadzając się na te propozycje, Vega postanowił zająć się montażem filmu w Azji. Na chwilę obecną reżyser nie zdradził jeszcze szczegółów dotyczących najnowszej produkcji. Zapewnił jednak, że nie było dotąd w Polsce tak "bezkompromisowego i mocnego filmu odsłaniającego kulisy polityki".
Z nieoficjalnych informacji Onetu wynika, że scenariusz "Polityki" miał trafić w ręce polityków partii rządzącej i wywołać u nich dość spore przerażenie.
Patryk Vega słynie w swoich dziełach z poruszania niewygodnej tematyki. Reżyser nakręcił już m.in. niepochlebny film o polskiej służbie zdrowia oraz o policjantach.