Politycy Platformy Obywatelskiej chyba mocno wzięli sobie do serca głosy krytyki po wyborach do europarlamentu. Ich wiosenna kampania przeszła zupełnie bez echa, zwłaszcza w mniejszych ośrodkach. Teraz PO-owcy to nadrabiają. Tylko w ten weekend odwiedzili kilkadziesiąt miejscowości w całej Polsce, by pozmawiać z Polakami twarzą w twarz.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Polskę lokalną w ten weekend odwiedzali między innymi Krzysztof Brejza (ma on być ważną postacią nowego sztabu wyborczego) i rzecznik PO Jan Grabiec. Jak zwykle bardzo aktywna w terenie była także młoda gwiazda największej partii opozycyjnej Kinga Gajewska. W terenie można było spotkać także Monikę Wielichowską, Krystynę Szumilas, Elżbietę Gapińską, Lidę Gądek czy Michała Szczerbę.
Ta mobilizacja polityków wynika z akcji #POrozmawiajmy. Od tym hasztagiem w mediach społecznościowych można śledzić aktywność PO-owców. W ciągu ostatnich kilku dni zalali oni Twittera i Facebooka doniesieniami z kilkuset spotkań z wyborcami, lokalnych festynów i świąt.
"W ten weekend posłowie PO byli na dziesiątkach festynów, imprez, spotkań w całej Polsce. Kontynuujemy nasze rozmowy o programie PO, który przestawimy jako naszą ofertę dla Polaków w kampanii parlamentarnej. Za nami już tysiące spotkań i rozmów" – podsumował całą akcję przewodniczący klubu parlamentarnego PO Sławomir Neumann.