"To już nie jest nawet patologia. To ideologiczny szlam". "Nie pozwolimy na te bezczelne wulgarne bezeceństwa, karać surowo dziadów". Aż włos się na głowie jeży, gdy czyta się komentarze w katolickich mediach. Chcecie poznać prawdziwego Polaka? Jeden krzyczał pod Jasną Górą, drugi wykazuje się w sieci. Zajrzyjcie choćby na FB Radia Maryja. Po Marszu Równości w Częstochowie jest tu pokaz iście chrześcijańskich wartości. Zwłaszcza szacunku do bliźniego.
Można nie popierać LGBT, można nie brać udziału w Marszach Równości, ale to jak część katolików zareagowała na wydarzenia w Częstochowie, jest przerażające. Aż trudno uwierzyć, ile jadu może być w ludziach. Jakie marsz wyzwolił instynkty.
"Ci 'obrońcy urągają chrześcijaństwu. Żałosny jest dzisiaj obraz "prawdziwego Polaka" - ktoś skomentował, próbując przedrzeć się przez lawinę nienawistnych i złowieszczych komentarzy na profilu facebookowym Radia Maryja.
Pod adresem prezydenta Częstochowy, który wyraził zgodę na marsz, lecą gromy, że lewak. Radio o. Rydzyka grzmi o obronie Częstochowy i dziękuje narodowcom za skuteczną walkę.
Ale wszędzie najbardziej porażają słowa, które płyną od chrześcijan. Od tych, którzy uważają się za największych obrońców Maryi. Od katolików, którzy miłością bliźniego, szacunkiem, powinni chyba świecić przykładem? Impreza LGBT podziałała jak płachta na byka. Wyzwalając najgorsze słowa, jakie cisną się na język.
"Bronić przed dziwolągami"
W tych komentarzach nie ma nic z chrześcijaństwa. Nie ma ani grama szacunku. Tu jest nienawiść. "Nie miał kto tego bydła lać pałami aż krew by sikała to by się nie odważyli więcej paradować" - to komentarz kobiety. "To jest świadectwo wiary. Musimy bronić przed dziwolągami Jasnej Góry, która jest świętością. Brawo Polsko!" - krzyczą "prawdziwi Polacy".
Tu nie ma w ogóle miejsca na dyskuje. Żadne argumenty odsyłające do 10 przykazań nie pomagają. Ktoś zapytał nieśmiało, że przecież "miłuj bliźniego jak siebie samego". "A gdzie jest szacunek u tych zboczeńców" - padło w natychmiastowej odpowiedzi.
"Pedały won"
Przypomnijmy, Marsz Równości w Czestochowie obudził emocje na długo zanim się odbył. Protestowali radni PiS, duchowni i katolicy. Organizatorów oskarżono o prowokację, niektórzy stwierdzili, że to sprawka George'a Sorosa. W sieci zawiązała się "Męska obrona Jasnej Góry przeciw paradzie LGBT". Do akcji ruszyli "gorliwi i odważni mężczyźni".
Mają prawo, nie muszą się zgadzać na LGBT. Ale w eter poszły hasła:" "Wypierd*lać z Jasnej Góry", "Pedały, won!", "Pedofile, lesby, geje, cała Polska się z was śmieje".
Agresja słowna sięgała zenitu. Polał się jad, który tylko rzucił cień na katolickie wartości, którymi tak niektórzy się szczycą.
A potem na profilu FB Radia Maryja czytam taki komentarz: "Jak to jest że świnie spod znaku lgbt +syf tak ochoczo powołują się na miłosierdzie boskie jednocześnie nim gardząc i obrażając je?".
Itd., itp. Można cytować w nieskończoność. Odpierając znienawidzoną przez siebie ideologię, atakują tak, że ciary przechodzą po plecach.
"Nie pozwolimy obalić naszych wartości"
Katolicki tygodnik "Niedziela", polubiony na FB przez 46 tys. katolików. Tu również opinie w chrześcijańskim duchu. "Nie zdobyli Jasną Górę najeźdźcy szwedzcy nie zdobędą też "zboczeńcy"", "Czego zboczeńcy szukają na Jasnej Górze?" - piszą wyznawcy wiary.
A na profilu "Gościa Niedzielnego", który lubi ponad 130 tys. katolików, ktoś pisze: "My chrzescijanie nie poddamy się. Nie pozwolimy obalić nikomu naszych wartości chrześcijańskich".