"Doceniam wysiłek organów ścigania w wykryciu i ujęciu domniemanego sprawcy mordu. Nie może jednak być zgody na niegodne traktowanie człowieka" – stwierdził Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar w najnowszym oświadczeniu.
Pierwsze oświadczenie RPO na temat zatrzymania podejrzanego o zabójstwo 10-letniej Kristiny wywołało istną lawinę. Wielu internautów nie dowierza, że RPO mógł coś takiego napisać, na Adama Bodnara wylał się hejt. Również rzecznik Komendy Głównej Policji stwierdził z niedowierzaniem, że to zapewne fake.
Bodnar w oświadczeniu podkreślił m.in., że nie były potrzebne kajdanki zespolone ani chwyt obezwładniający, bo zatrzymany Jakub A. nie stawiał oporu. Krótko mówiąc, skrytykował działania policjantów.
Bodnar znowu reaguje
21 czerwca RPO wydał kolejne oświadczenie, w którym zapewnił, że docenia wysiłek organów ścigania w wykryciu i ujęciu domniemanego sprawcy mordu. "Nie może jednak być zgody na niegodne traktowanie człowieka. Na nadużywanie środków represyjnych, poniżanie, demonstrowanie siły i przemocy aparatu państwa w stosunku do jednostki. A zwłaszcza na budowanie atmosfery linczu przez organy i przedstawicieli władz, które powołane zostały do ochrony praw i godności obywateli. Wszystkich obywateli" – wskazał dalej.
Bodnar zauważył, że Jakub A. jest aresztowany i podejrzany, nie skazany, zachowuje więc wszystkie przysługujące mu prawa, w tym prawo do domniemania niewinności i sprawiedliwego procesu. "Prawo do godności jest niezbywalne" – przypomniał.
RPO przyznał, że nie dziwi go nagonka rozpętana przez część polityków i mediów. Podobnie jak kolejna fala hejtu w mediach społecznościowych. "To boli, ale rozumiem, że emocje są świeże, silne, nie każdy potrafi nad nimi panować. Tak okrutne zabójstwo 10-letniej dziewczynki daje oczywisty powód do głębokiego wzburzenia" – dodał.
W dalszej części RPO zaznaczył, że w związku z jego oświadczeniem zaniepokoiły go trzy rzeczy: reakcja policji, próba włączenia sprawy zabójstwa i sposobu zatrzymania podejrzanego do kampanii wyborczej oraz włączenie do sprawy przez niektóre media jego własnych, rodzinnych wątków.
"Na koniec chcę podkreślić, że procedury i standardy zatrzymań są ważne. Niezwykle ważne. Każdy w swoim życiu może zetknąć się z taką sytuacją, bądź ktoś z rodziny, najbliższych lub znajomych. I każdy powinien wiedzieć, jakie ma prawa. Czy państwo nie nadużywa wobec niego swoich uprawnień, nie stosuje zakazanych praktyk?" – dopytuje Bodnar.