Roksana Węgiel właśnie wydała swoją debiutancką płytę. Znalazł się na niej utwór "Wierzę w Ciebie, Panie". Zapytana, skąd taka pozycja w repertuarze odpowiedziała, że wiara w Boga sprawia, że czuje się spokojna i z ufnością patrzy w przyszłość.
– Każdy mój sukces zawdzięczam przede wszystkim Bogu. Wierzę w Boga. Wierzę też, że nic nie dzieje się bez powodu. Jak coś się nie wydarzyło, jestem spokojna. Wiem, że może kiedyś, w przyszłości się wydarzy. Że Bóg ma dla mnie coś wyjątkowego – mówiła w rozmowie z portalem Gazeta.pl młoda wokalistka.
Roksana Węgiel skomentowała także hejt, z którym w ostatnim czasie się spotyka. (O tym, że artystka zwłaszcza w sieci jest obrzucana błotem pisaliśmy w naTemat). Przyznała, że taka krytyka nie robi na niej wrażenia.
– Tak, spływa po mnie. Nikt nie ma śmiałości, żeby podejść i powiedzieć mi coś niemiłego prosto w twarz – mówiła.
Odniosła się także do zarzutów dotyczących jej metamorfoz. Wiele osób uważa, że ubiera się zbyt dojrzale. – Ludzie poznali mnie w internecie, jak miałam 12 lat. Minęły dwa lata, podczas których się po prostu zmieniłam. To przecież normalne, nie była to żadna zaplanowana metamorfoza. W ogóle jestem ostatnio chodzącą kontrowersją... Trochę mnie to śmieszy – dodała.
Zapytana o słynne selfie z parą prezydencką wyjaśniła, że nie widzi w tym nic złego. Jej garderoba podczas jednego z koncertów w Puławach była obok garderoby Andrzeja Dudy, dlatego postanowiła z nim chwilę porozmawiać. – Potem zrobiliśmy sobie zdjęcie, które wstawiłam na Instagrama. Nie wiem, co w tym złego. W końcu to jest głowa państwa – stwierdziła.
Młoda wokalistka, mówiła także, że kariera wokalna od zawsze była jej marzeniem. Nie spodziewała się jednak, że tak szybko uda jej się zrealizować pragnienia. Teraz chciałaby jednak, aby jej twórczość była znana w Europie i Stanach Zjednoczonych.