
Ksiądz Michał Macherzyński porzucił sutannę dla kobiety. I publicznie obwieścił to swoim parafianom, a później i internautom. Ludzie w Wilkowyjach się podzielili: jedni byłego już proboszcza bronią, gratulują odwagi, inni mają nadzieję, że "zmieni zdanie", jeszcze inni wytykają mu materializm, zarzucają, że zadłużył parafię. Nie są w stanie przyjąć do wiadomości, że "Boga poświęcił dla kobiety".
Swojski ksiądz
"Dziś rano odprawiłem ostatnią Mszę św. Pożegnałem się kapłaństwem. To były piękne lata mojego życia głównie dzięki Wam! Rozpoczynam nowy etap życia przy boku Justyny. Dziękujemy za tak liczne słowa wsparcia i serdeczności, które spływają w naszą stronę. Pozdrawiamy!" – napisał zaraz po mszy na Facebooku Michał Macherzyński.
Piszę do wszystkich znajomych, którzy teraz za nim płaczą. I organizuję modlitwy. Modlimy się za niego. Wiem, że można trochę poszturmować niebo. I właśnie to robimy. Być może to przewrót w jego życiu. Czasami ktoś musi upaść, żeby się podnieść. Myślę, że on jest na wielkim rozdrożu .
Zahir w języku arabskim oznacza osobę lub przedmiot, który zajmuje umysł do tego stopnia, że może to graniczyć z szaleństwem lub świętością.
Celebryta
Ksiądz Janusz Lasok, proboszcz parafii św. Marii Magdaleny w Tychach i dziekan dekanatu Tychy Stare – podobnie jak parafianie – był w szoku, kiedy dowiedział się, że ksiądz Michał odchodzi z kapłaństwa.
Ludzie podzieleni
– Teraz pewnie będą wyciągać brudy. Czy zadłużył? Dlaczego nikt nie pytał, na ile jest zadłużona parafia, jak ksiądz wyciągał 100 zł, 200 zł, jak kupował jedzenie, organizował wigilię? Ktoś pytał za co to wszystko? – irytuje się Sylwia. Ona murem staje za księdzem. I szanuje go za to, że potrafił otwarcie przyznać się do miłości.
Inna parafianka ma poczucie straty, bo fajny ksiądz od nich odszedł. Ale i proponuje: – Każdy niech patrzy na siebie. Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem. Ludzie szybko rzucają kamieniami, oceniają.
