Sympatyzujący z PiS tygodnik "Sieci" uruchamia medialną nagonkę na Aleksandrę Dulkiewicz i gdańszczan.
Sympatyzujący z PiS tygodnik "Sieci" uruchamia medialną nagonkę na Aleksandrę Dulkiewicz i gdańszczan. Fot. okładka "Sieci" Nr 26 (344) 2019
Reklama.
Patrząc na okładkę najnowszego wydania sympatyzującego z Prawem i Sprawiedliwością tygodnika, można uznać, że nową nagonkę urządzono właściwie na cały Gdańsk. "Czy Gdańsk chce do Niemiec?" – brzmi tytuł. Znajdująca się pod nim adnotacja "wstrząsający reportaż" sugeruje, że bracia Karnowscy i spółka stawiają takie pytanie tylko retorycznie.
Jak wyraźnie widać, na główny cel wpływowa w środowisku PiS redakcja wzięła Aleksandrę Dulkiewicz – to jej twarz sąsiaduje ze swastykami. Na kuriozalnej grafice widzimy jednak także przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska, a nawet Pawła Adamowicza, który zginął w wyniku zamachu przeprowadzonego 13 stycznia.
Gorzej niż nagonka na Adamowicza
W tym kontekście trudno nie przypomnieć, że mord dokonany na Adamowiczu miał silne tło polityczne. Odpowiedzialny za ten czyn Stefan W. – zmagający się z chorobą psychiczną były więzień – tuż po ugodzeniu prezydenta Gdańska podczas finału WOŚP wykrzyczał: "Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz". Za "tortury" uznawał on wyrok za serię napadów na banki, który usłyszał w czasach Donalda Tuska.
Później ujawniono, że Służba Więzienna miała informacje o potencjalnie groźnych poglądach przyszłego mordercy Pawła Adamowicza. Dyrektor zakładu karnego w jednej z notatek podkreślał, że osadzony jest zwolennikiem PiS i cytował jego szokujące słowa o opozycji. Stefan W. marzył m.in. o tym, by "Jarosław Kaczyński został dyktatorem".
Po zamachu w Gdańsku pewnych źródeł motywacji Stefana W. powszechnie doszukiwano się w działaniach, które przeciw Pawłowi Adamowiczowi od wielu lat prowadziły tzw. środowiska prawicowe – w tym media. Pokładano więc nadzieje na wygaszenie pozbawionej wszelkich hamulców walki propagandowej. Wygląda na to, iż było one płonne...