Jak podaje "Gazeta Wyborcza", ponad 800 absolwentów gimnazjów i podstawówek nie dostało się do żadnej szkoły – ani do liceów, ani do techników. Wielu uczniów bardzo przeżyło dzień ogłoszenia wyników.
O godz. 11 w internecie ogłoszono wstępne wyniki rekrutacji do miejskich szkół. Radość uczniów z Olsztyna, którzy dostali się do wymarzonych przez siebie liceów i techników, została jednak przyćmiona przez dramat ich kolegów. Ponad 430 absolwentów gimnazjów oraz 389 ósmoklasistów nie dostało się nigdzie.
Uczniowie XI Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Kołobrzeskiej najbardziej przeżyli ogłoszenie wyników. Ich szkoła nie uczestniczyła w internetowym naborze, więc każdy z nich musiał przyjść na miejsce, żeby zobaczyć listy przyjętych. Wiele dzieci na wieść o tym, że nie dostało się nigdzie, reagowało płaczem.
Warto podkreślić, że przy rekrutacji nie odpadali sami słabo uczący się uczniowie. Bez miejsca w nowej szkole zostali też ci, którzy uczyli się wzorowo i byli laureatami szkolnych olimpiad.
Przypomnijmy, że w tym roku o przyjęcie do szkół walczą uczniowie z podwójnego rocznika. Tym samym kandydatów jest dwa razy więcej niż w zeszłym roku. "Spełnił się czarny scenariusz, który urzędnicy PiS, wspierający deformę edukacji, od początku bagatelizowali" – czytamy w "Gazecie Wyborczej".
– Na razie mamy uczniów zakwalifikowanych. Dopiero, gdy potwierdzą wolę podjęcia nauki i doniosą oryginalne świadectwo do wybranej szkoły, wówczas będziemy wiedzieli, ilu jest uczniów rzeczywiście zostało przyjętych – uspokaja rzeczniczka olsztyńskiego ratusza Marta Bartoszewicz.