
Nawet widmo nadciągającej katastrofy ekologicznej nie wywołało takiej ogólnoświatowej paniki jak... awarie popularnych serwisów społecznościowych. Facebook i Instagram nie działały przez krótki czas, a ludzie odchodzili od zmysłów jakby wybuchła wojna. Zresztą, niektóre media tak to też relacjonowały.
