Ktoś, kto zobaczy te zdjęcia, zapewne będzie przecierał oczy ze zdumienia. Grzegorz Schetyna, który podczas poprzednich kampanii chodził niemal wyłącznie po studiach telewizyjnych, tym razem trafia do miejsc, gdzie mogą z nim porozmawiać zwykli Polacy. Widać, że Krzysztof Brejza i Bartosz Arłukowicz ostro gonią partię do pracy.
Sztab wyborczy PO rozkręca się przed wyborami. Kampanią wyborczą Platformy kierują Krzysztof Brejza Bartosz Arłukowicz. Choć formalnie objęli stanowiska stosunkowo niedawno, to już widać pierwsze efekty ich starań. Grzegorz Schetyna, którego podczas wyborów do PE rzadko kiedy można było spotkać "w terenie", tym razem spotkał się w wyborcami. W piątek był m.in. w... stołówce w pieczarkarni w Wierzbnie.
To o tyle ważne, że politycy PO zaczynają docierać tam, gdzie do tej pory była głównie propaganda sukcesu płynąca z ekranów TVP. "Ludzi przekonujemy. W pieczarkarni na stołówce. W Wierzbnie obok Sobonia" – napisał na Twitterze Bartosz Arłukowicz. Do wyborów takich miejsc trzeba będzie odwiedzić setki, jeśli PO naprawdę chce wygrać wybory parlamentarne.
"I o to chodzi! Rozmowa z pracownikami? Od razu mamy zebraną dużą grupę rozmówców w jednym miejscu", "Tak trzymać , dotrzeć tam gdzie dociera tylko TVP i ich obrzydliwe manipulacje. Tam trzeba ludziom mówić jak jest" – komentują post Arłukowicza. Polacy nie kryjąc zadowolenia z aktywności polityków największej partii opozycyjnej.
Tym bardziej, że Wierzbno nie było jedynym przystankiem na trasie. #TwójSztab zatrzymał się także w Węgrowie. Tam Bartosz Arłukowicz zaczepiał ludzi sugerując, że są najsilniejszym wsparciem PiS-u w tym mieście. – Niech pan mnie nie denerwuje – odparł jeden z mężczyzn zaczepiony w ten sposób przez polityka PO.
Zresztą politycy opozycji nie ograniczali się wyłącznie do rozmów o polityce. Gdy jeszcze byli w Wierzbnie, poczęstowano ich w pieczarkarni zupa pieczarkową. "doniesie czy nie doniesie" – zastanawiał się na Twitterze Arłukowicz, a na zamieszczonym zdjęciu widać było Krzysztofa Truskolaskiego w roli kelnera niosącego dwa talerze zupy. W podobnej roli zresztą wystąpił też Krzysztof Brejza.