
Reklama.
"Odwiedziłem Stanicę Ługańską z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Tragedia we wschodniej Ukrainie nadal trwa, z katastrofalnymi konsekwencjami humanitarnymi dla miejscowej ludności uwięzionej przez wojnę Rosji. Dobre spotkania z dzielnymi żołnierzami ukraińskimi, obserwatorami OBWE i agencjami humanitarnymi" - napisał po angielsku na swoim Twitterze Donald Tusk.
Szefowi Rady Europejskiej towarzyszył na linii frontu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Obaj politycy rozmawiali z lokalną ludnością o ich problemach i konflikcie, który toczy się pod ich oknami.
Donald Tusk już jako premier Polski aktywnie działał na rzecz Ukrainy w UE. Jako szef RE kilkukrotnie odwiedzał Ukrainę i przy każdej możliwej okazji potępiał działanie Rosji na forum międzynarodowym. Tym bardziej więc dziwi fakt, że dyplomacja rządu PiS przyczyniła się w Helsinkach do przywrócenia Rosji pełni praw w Radzie Europy.