Najpierw on napisał do niej list otwarty, później ona mu odpowiedziała, a teraz znowu to on odpowiada jej. Robert Mazurek nie kończy z dyskusją, w którą wdał się z Danutą Holecką.
W pierwszym liście do Danuty Holeckiej, opublikowanym w "Rzeczpospolitej" w dodatku "Plus minus", Robert Mazurek skrytykował szefową "Wiadomości" i program, który dziennikarka firmuje, za propagandę i sprzyjanie władzy.
"W tępej propagandzie sukcesu jesteście gierkowscy, w nagonkach na opozycję gomułkowscy, a w estetyce jaruzelscy. Tyle że za Jaruzela było klarowniej, bo oni przynajmniej występowali w mundurach, a wam ich nie sprawiono" – napisał Mazurek.
Dziennikarz znany m.in. z radiowej anteny RMF FM zadał Holeckiej pytanie: "(...) jesteś dziennikarką, prawda? Upewniam się, bo z telewizora trudno wywnioskować".
Odpowiedź Holeckiej
W obronie Danuty Holeckiej stanął Jarosław Olechowski, szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Słowa Mazurka nazwał wynurzeniami spod śmietnika.
Milczeć nie zamierzała także adresatka listu. Dziennikarka TVP odniosła się do felietonu. "Robercie, ile listów otwartych napisałeś do mediów i dziennikarzy, którzy przez lata byli twarzami przemysłu pogardy?" – zapytała.
"Nie rozumiem dlaczego rozbicie przez »Wiadomości« TVP informacyjnego kartelu, który w III RP decydował o przekazach dnia, wywołuje w Tobie aż taką frustrację. Pierwszy raz od lat Polacy mają szansę zobaczyć rzeczywistość, która nie jest autoryzowana na Czerskiej. To chyba dobrze, że tak jest, nie uważasz?" – stwierdziła Holecka.
Pytań do Mazurka w jej odpowiedzi było zresztą znacznie więcej: "Czy nie przeszkadza Ci publikowanie swoich tekstów w medium, które zmieniło właściciela na skutek politycznej inicjatywy rządu PO? Czy ten tekst to Twoja inicjatywa, czy zapotrzebowanie na niego zostało ustalone w czasie kolejnego spotkania przy słynnym śmietniku?"
Kolejna odpowiedź Mazurka
Po tym jak emocje, po tej wymianie zdań, trochę opadły, Robert Mazurek postanowił kolejny raz odnieść się do sprawy. Napisał felieton zatytułowany "Danucie Holeckiej i Jackowi Kurskiemu do sztambucha".
"Danuto Droga (Jacku Kochany), dopytujesz, gdzie byłem przez te lata platformerskich zaborów? 'Uważam Rze', 'wSieci', wPolityce.pl, - mówią ci coś te tytuły? To w nich pisałem, co myślę o 'kartelu informacyjnym', tam wykpiwałem obowiązujące w III RP przekazy dnia, w 'Rzeczpospolitej' wywiady robiłem" – odniósł się do jednego z zarzutów postawionego przez Holecką.
"A Ty? Zaraz, zaraz, czy Ty aby przez ostatnie ćwierć wieku, całe swe zawodowe życie, nie pracowałaś w pocie czoła w tymże 'kartelu informacyjnym'? Tym samym, który teraz pieczołowicie burzysz? Nie byłaś aby prezenterką wrażych 'Wiadomości', nie prowadziłaś programów w Komorowski Info, a pardon, formalnie to było TVP Info? To nie Ty wciskałaś Polakom ów 'autoryzowany na Czerskiej' przekaz? Jeśli nie Ty, to był to ktoś łudząco podobny" – czytamy w felietonie Mazurka.
Dziennikarz nie pozostawił bez komentarza także wpisu Jarosława Olechowskiego. "Najbardziej przy tym wzruszył mnie jej szef Jarosław Olechowski, który jako niepiśmienny w wątłe swe paluszki ujął kłonicę i zaczął nią wywijać. Dziecko, tylko sobie krzywdy nie zrób" – stwierdził.