
Nowe twarze nie związane z polityką, pojawienie się ludzi nieskorumpowanych, świeżych, a także tempo w jakim dokonują się przetasowania – to wszystko może robić wrażenie. Frustracja w narodzie musiała być ogromna, skoro pierwszy raz od 1991 roku możemy być świadkami zmian w takiej skali. Na Ukrainie zaczyna się właśnie rewolucyjny eksperyment.
Po wyborach u naszego wschodniego sąsiada szykuje się wymiana 3/4 całego parlamentu. I wcale nie na innych polityków. Na zupełnie nowe twarze, które nigdy wcześniej nie były związane z polityką.
Ukraińcy poszli na żywioł. W kwietniu wybory prezydenckie wygrał 41-letni kabareciarz bez doświadczenia politycznego, który w popularnym serialu pt. "Sługa narodu" grał rolę ukraińskiego prezydenta.
Czy takiemu nowicjuszowi, jakim był Zełenski, łatwo było znaleźć tyle nowych twarzy i namówić na "zabawę" w prawdziwą politykę? – Naturalnie. Sondaże już pod koniec ubiegłego roku pokazywały jego dużą popularność, a jeszcze bardziej poszybowały w górę, gdy w noc sylwestrową Zełenski potwierdził, że będzie ubiegał się o stanowisko głowy państwa. I bardzo wiele osób chciało się załapać na statek, który prowadził. Kłopotu z chętnymi do kandydowania w wyborach nie było – odpowiada Tadeusz Iwański.
Problemem było właśnie to, że było ich tak dużo i w krótkim czasie trzeba było wyselekcjonować, kto będzie kandydować. To nie będzie partia jednorodna. Są w niej ludzie z bardzo różnym backgroundem, doświadczeniem, motywacjami. To są fachowcy, eksperci, którzy mają dobrą reputację. To są osoby, które wspierały Zełenskiego w kampanii prezydenckiej Ale są też biznesmeni z wątpliwą reputacją, ludzie oligarchów i osoby nieposiadające kwalifikacji do sprawowania mandatu.
Ukraińcy przeszli w ostatnich latach przez wiele politycznych turbulencji. Przeżyli aneksję Krymu, wojnę w Donbasie i kryzys gospodarczy. Silne okazywali nastroje przeciwko władzy. W 2014 roku ratunkiem miał być Petro Poroszenko, prozachodni oligarcha. Jednak sytuacja się ustabilizowała i niewiele się zmieniło.
"Wyniki tych wyborów, wraz z wcześniejszym wyborem Zełenskiego na urząd prezydenta, będą swoistym testem, czy młodość i brak doświadczenia politycznego okażą się skuteczną receptą na stworzenie na Ukrainie warunków niezbędnych do przeprowadzenie głębokich reform, w tym walki z korupcją" – czytamy w analizie OSW.
