Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła liczne nieprawidłowości w instytucji, którą kierował Kazimierz Kujda, szara eminencja Prawa i Sprawiedliwości – podaje "Rzeczpospolita". NIK zbadała działalność Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
NFOŚiGW kierował w 2018 r. Kazimierz Kujda, jeden z najbardziej zaufanych ludzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Jak twierdzi "RP", o zażyłości Kujdy i prezesa PiS mogą świadczyć oświadczenia majątkowe, w których Kaczyński wykazywał 25 tys. zł pożyczki od Kujdy.
Jakie nieprawidłowości wykazali kontrolerzy NIK? Wśród nich – jak podaje "RP" – ma być bezprawne finansowanie pochlebnego artykułu o członku rady nadzorczej czy narażanie życia pracowników poprzez lekceważenie przepisów przeciwpożarowych.
Jak twierdzi NIK, złamano prawo przy udzielaniu sześciu zamówień publicznych, które dotyczyły wydatków na promocję oraz zakupu mebli. Izba twierdzi, że zawierano niekorzystne umowy na dotowanie Banków Żywności.
Gabriela Lenartowicz, posłanka PO i była prezes NFOŚiGW w Katowicach, powiedziała "Rzeczpospolitej", że za bałagan osobiście odpowiada Kujda. – Uczynił z funduszu własny folwark, o czym najlepiej świadczy dotacja dla projektu puszcza.tv – twierdzi.
Jak ustaliła NIK, chodzi o portal o Puszczy Białowieskiej fundacji Niezależne Media, której założycielem jest Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej". Według NIK, fundusz zawarł z fundacją umowę w 2017 r.
Gdy "sprawą zainteresowały się instytucje kontrolne UE i CBA", NFOŚiGW miał zerwać umowę i od razu zawrzeć nową, która opiewała na 7,2 mln zł. Jak podała NIK, było to "przedwczesne i nierzetelne". Kontrolerzy ocenili ponadto, że portal osiąga dużo mniejsze zasięgi w internecie od deklarowanych – podał dziennik.
Co na to sam fundusz? "NFOŚiGW w trakcie procedury kontrolnej nie zgodził się z większością kwestii podnoszonych w wystąpieniu pokontrolnym NIK" - poinformował dziennik Departament Promocji i Komunikacji funduszu.
Dymisja Kujdy w lutym
Kujda współpracował z Kaczyńskim od początku lat 90. W jego otoczeniu uchodził za fachowca od pieniędzy. Był już prezesem powiązanej z PiS spółki Srebrna – to kiedy partia Jarosława Kaczyńskiego była w opozycji. W czasach rządów prawicy zazwyczaj kierował NFOŚiGW.
Kujda został odwołany z funkcji prezesa funduszu w lutym. Wcześniej pojawiły się doniesienia, że oddał się do dyspozycji Jarosława Kaczyńskiego. Sam prezes PiS miał nakazać ministrowi środowiska Henrykowi Kowalczykowi przyjęcie rezygnacji Kujdy. Dymisję Kujdy odebrano jako następstwo ujawnienia informacji o jego współpracy z SB.
"Gazeta Wyborcza" oraz Onet podały, że Kazimierz Kujda – wieloletni prezes spółki Srebrna – był zarejestrowany jako tajny współpracownik peerelowskich służb o pseudonimie Ryszard. Prezes PiS Jarosław Kaczyński utrzymuje, że nie wiedział o współpracy Kujdy ze służbami specjalnymi PRL.