Justyna Żyła szczerze o rozwodzie. "Rozpad mojej rodziny to było dla mnie najcięższe przeżycie"
Bartosz Świderski
25 lipca 2019, 11:27·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 25 lipca 2019, 11:27
Programy telewizyjne, wywiady, teledyski. Życie Justyny Żyły po rozwodzie z Piotrem Żyły wydaje się sielanką. Jednak celebrytka wyznała, że za rozstanie zapłaciła wysoką cenę.
Jednak po rozwodzie nie było jej łatwo, o czym Żyła opowiedziała właśnie w wywiadzie w "Vivie!". – Kiedyś ktoś powiedział, że trauma rozwodu jest porównywana do śmierci bliskiej osoby. Chyba tak. Rozstanie, rozpad mojej rodziny to było dla mnie ciężkie przeżycie. Najcięższe – wyznała celebrytka.
Żyła przyznała również, że mogła popełnić błąd z wywlekaniem rodzinnych brudów na zewnątrz. Jak stwierdziła, "zareagowała emocjonalnie, jak każda kobieta".
– Ja do tamtego momentu sądziłam, że mój Instagram to moja prywatna przestrzeń – myliłam się. Dzisiaj już czasu nie cofnę, choć wiem, że patrząc na to z dzisiejszej perspektywy, mogłam postąpić inaczej. (...) Dziś wiem, że ten wpis to nie była przemyślana decyzja. Emocje wzięły górę. Stało się, mleko się rozlało – wyznała.
Celebrytka nie ukrywała również w wywiadzie, że jej małżeństwo z Piotrem Żyłą – skoczkiem narciarskim w rozjazdach – od początku nie było najłatwiejsze. – Musiałam być mamą i tatą. (...) Praktycznie zawsze całą zimę byłam sama z dzieciakami, ale wiedziałam, na co się zdecydowałam. Mieszkaliśmy w domu wielorodzinnym przez 10 lat. Potem wybudowaliśmy własny dom. I się posypało – powiedziała.
Dodała również, że czasami nudziła się, kiedy jej mąż udzielał obok wywiadów. – Nie jestem gwiazdą – zaznaczyła.
Mimo wszystko Żyła z nadzieją patrzy w przyszłość, jak przyznaje jest teraz odważniejsza. Chce dalej prowadzić program i swojego kulinarnego bloga, marzy także o programie o gotowaniu. Nie wyklucza również w przyszłości nowego związku. – Chyba mam potrzeby jak każda kobieta. Chciałabym jeszcze kiedyś się zakochać – wyznała.