Warszawska radna PiS zaprotestowała w TVP przeciw naklejkom z symbolem Polski Walczącej i napisem "przeciw faszyzmowi". Olga Semeniuk jest oburzona tym przekazem, gdyż czuje się nim "opluta" jako członkini Kościoła rzymskokatolickiego. – Opluwacie katolików! – zwróciła się do swoich adwersarzy w programie publicystycznym Magdaleny Ogórek "Studio Polska".
Stołeczna radna PiS wystąpiła w sobotę wieczorem w programie publicystycznym TVP. Olga Semeniuk krótko odniosła się do bicia, lżenia, okradania i opluwania ludzi LGBT i ich sojuszników przez członków skrajnej prawicy, którzy zorganizowali kontrmanifestację wobec Marszu Równości w Białymstoku.
Zdaniem polityczki partii rządzącej takie wydarzenia nie powinny mieć miejsca, szybko jednak dodała, co według niej też można nazwać opluwaniem. Zdaniem członkini PiS tak właśnie można nazwać naklejkę władz Warszawy z symbolem Polski Walczącej i dopiskiem "przeciw faszyzmowi".
Kogo obraża ta naklejka? Według radnej PiS opluci jej treścią mogą się czuć oburzeni... katolicy. Oto rzeczony fragment programu z jej udziałem zamieszczony na Twitterze przez TVP.
Słowa Semeniuk wywołały konsternację użytkowników Twittera. "Czy katolicy utożsamiają się z faszyzmem, że czują się opluwani?" – zapytał internauta Partia Zima. "Ale co niby złego jest w tej naklejce?" – chciał dowiedzieć się Artur. "Jeśli walka z faszyzmem to według was zło, to czemu się oburzacie na nazywanie was faszystami? Trzeba się zdecydować i przestać kłamać" – skomentował Jakub Żaczek.
Kim jest Olga Semeniuk?
Zanim została radną Warszawy, była radną PiS na Woli. Gdy ministrem obrony narodowej był Antoni Macierewicz, Semeniuk doradzała jego zastępcy Michałowi Dworczykowi. Za miesiąc usług promocyjnych – jak pisze "Fakt" zainkasowała 14 tys. zł.
Członkini PiS opowiada się za likwidacją Unii Europejskiej. "Mało kto dzisiaj potrafi głośno powiedzieć, że UE powinna być całkowicie rozwiązana (...) Jestem zdecydowanym przeciwnikiem UE" – napisała swego czasu na Facebooku z okazji wyborów prezydenckich we Francji. Semeniuk uważa także, że "o Rosji można mówić nieustannie".