
Artykuł Onetu o przedziwnych praktykach w Ministerstwie Sprawiedliwości wywołał wstrząs, szok i niemal trzęsienie ziemi w mediach społecznościowych. Ludziom w głowach się nie mieści, że takie rzeczy są możliwe w Polsce. W instytucji rządowej, która w dodatku powinna stać na straży prawa. Jeśli informacje Onetu się potwierdzą, w MS powinny polecieć głowy. Tak byłoby w każdym normalnym kraju.
To, co pokazała publikacja Onetu, jeży włosy na głowie. Na próżno szukać podobnych przypadków gdziekolwiek na świecie. A tym bardziej w zachodnim demokratycznym kraju, który jest członkiem UE i NATO, który był wzorem demokracji dla innych, w którym nigdy wcześniej nic takiego nie miało miejsca. To jest niewyobrażalne, niepojęte i nie mieści się w głowie w normalnym państwie prawa.
Dymisji domaga się opozycja. Grzmi o tym Platforma Obywatelska.
"Nie wyobrażamy sobie, aby minister Ziobro dalej pełnił swoją funkcję. Osoby, które łamią kręgosłupy polskim sędziom, nadal sprawują funkcje publiczne. Natychmiast powinno rozpocząć się postępowanie dyscyplinarne wobec ministra Piebiaka. Jeżeli Zbigniew Ziobro tego nie wykona, powinien zostać zdymisjonowany". Czytaj więcej
Morawiecki poprosił o wyjaśnienia
I tak powinno być. Żadnego zamiatania pod dywan. Tym bardziej, że w sprawie wiceministra Piebiaka wyłaniają się bulwersujące elementy. Na przykład w jego korespondencji z panią Emilią pojawiają się nazwiska. "Przekazywanie danych osobowych bez upoważnienia to przestępstwo" – punktuje Roman Giertych.
