Reklama.
Do wyborów coraz bliżej. Atmosfera nerwowości udziela się kandydatom, bo każdy po swojemu walczy o uwagę mediów. Czasem przybiera to absurdalne rozmiary, co może przypominać wyborcom o poziomie tzw. klasy politycznej w Polsce. Do osobliwej walki o mikrofon pomiędzy lokalnymi politykami PiS doszło w Łomży.
– Ja też zabiorę głos – dość niespodziewanie wypala Bernadeta Krynicka.
– Jeżeli Bernadeta, to ja też – mówi Agnieszka Muzyk.
– Ja jestem posłem – słyszymy z ust Krynickiej.
– Tak? – odpowiada A.Muzyk.
– Pani Muzyk.... – dopowiada Krynicka
– Ale proszę pani, pani Krynicka, niech się pani nie popisuje jak zwykle. Wszyscy na liście są równi, pani poseł! – pada riposta.
– Nie, nie jesteśmy równe – zwraca uwagę Krynicka.