
Posłanka z pazurem
"Wychowana w katolickiej, wielodzietnej rodzinie na wsi. Matka trojga dzieci. Patriotka i aktywna działaczka społeczna" – tak siebie prezentuje na stronach Parlamentu Krynicka. Zanim związała się z Prawem i Sprawiedliwością, była radną miejską w Łomży, a potem jej przewodniczącą. Do Sejmu dostała się w 2015 roku, w okręgu białostockim zagłosowało na nią 7 624 osób. I właściwie od razu Krynicka zaczęła wyróżniać się swoją kontrowersyjnością i wyrastać na nową gwiazdę PiS. A to na przykład, gdy żądała klauzuli sumienia dla rehabilitantów, czy kiedy stwierdziła, że "zdrajców narodu powinno się wieszać na stryczkach".
Łomżanie się wstydzą
Nie każdemu podoba się bezpośredniość i brak retorycznej powściągliwości posłanki PiS z Łomży. Sami mieszkańcy irytują się, gdy słyszą kolejne sejmowe wystąpienia Krynickiej.
Matka niepełnosprawnej Madzi, pielęgniarka
Wielu dziwi się, dlaczego Krynicka z taką pogardą zwraca się do protestujących w Sejmie rodziców osób niepełnosprawnych. Wreszcie sama jest matką Madzi, 23-latki z zespołem Downa. – Pochwalam ją za to, że wychowuje niepełnosprawną córkę, którą bardzo dobrze się zajmuje. Jest samotną matką, ma troje dzieci. Pani Krynicka kieruje Madzię na różne kursy i ona bardzo dobrze się rozwija. W tej chwili chodzi do zespołu szkół specjalnych w Łomży – opowiada Witold Chludziński. Podkreśla, że on nie ma żadnych zastrzeżeń do Krynickiej i chwali: – Dziewczyna jest obrotna. Inny radny, znajomy Krynickiej z Łomży dodaje: – Znam Magdę, córkę Bernadety. To juz w sumie dorosła osoba. Funkcjonuje bardzo dobrze. I nie jest to tak dramatyczny stan, jak to się zdarza gdzie indziej.
Niepełnosprawność Magdy czy mojej córki, a ta niepełnosprawność, która się zdarza ludziom, to niebo a ziemia. I nie ma sensu tego porównywać. Jestem zniesmaczony, jak można dla prostej kariery takie głupoty gadać.
Zdaniem Ewy Drozd, posłanki Platformy Obywatelskiej, która razem z Krynicką pracuje w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, tej po prostu brakuje empatii: – Ona ocenia innych przez pryzmat własnej osoby i poglądów. Dlatego sądzę, że trudno od niej wymagać, by zrozumiała osoby niepełnosprawne, które protestują. Ona sama wychowywała dziecko z zespołem Downa i upiera się, że wie lepiej, czego potrzebują te osoby. Mierzy wszystkich według siebie – uważa Drozd.
Wiem, że jak pani Krynicka była oddziałową, to nawet sama organizowała taką inicjatywę zbiórki pieniędzy. A to dlatego, że trzeba było wyremontować coś w szpitalu, na jej oddziale, a nie było na to pieniędzy. Jeżeli ktoś źle ocenia panią Krynicką - jeśli chodzi o sprawy społeczne - to jest naprawdę nieobiektywny.
Dba o miasto, krzyczy o uwagę
Radni z Łomży cieszą się, że Krynicka mimo że od dawna nie pracuje w szpitalu, to dba o to, by w jednostce nie brakowało pieniędzy. Pamięta o mieście, z którego się wywodzi. I ściąga do Łomży pieniądze. – Pani Krynicka bardzo angażuje się w sprawy miasta. Te dotacje, które otrzymał szpital, to m.in. dzięki staraniom, które ona wywalczyła. Byłabym nieobiektywna, gdybym wypowiedziała się źle na jej temat – podkreśla Rabczyńska. I chwali Krynicką za to, że pojawia się na wszystkich uroczystościach patriotycznych, zawsze z wiązanką kwiatów. Ale mieszkańcy zapisują to po stronie minusów kontrowersyjnej radnej. – Na różnych spotkaniach jest jej pełno, ale żeby coś działała, to mi nie wiadomo – słyszę od jednego z przedsiębiorców. Inny mieszkaniec dodaje: – Kojarzę ją z pyskówkami, ale z jakąś większą ideą, jakąś długofalową działalnością, to nie.
Z niczym jej nie kojarzę, co można związać z jej sukcesem osobistym, myślą, ideą. Ona się podepnie pod zdjęcie, jak otwierają drogę. Gdzieś tam się ustawi do kamery, fotografa. Lubi być zauważona i widać to po ubiorze, kolorze włosów, sposobie bycia. Wydaje mi się, że to jest jeden wielki krzyk o uwagę.
Pani Bernadeta angażuje się w sprawy społeczne. Wiem, że działała na rzecz szkoły specjalnej, do której chodzi jej córka.
Tutaj w pewnym momencie wdały się różne partyjniackie przepychanki. I przestano pilnować porządku samorządowego. I nie mogę obciążać tym pani Krynickiej, bo wszyscy jesteśmy temu winni. Zamiast w rzeczach najważniejszych wykazać rozsądek i pokazać figę tym wszystkim partyjnym specjalistom, którzy próbują mieszać, to tu dajemy się podszczuwać.