Allegro zawiera sojusz ze znanymi markami i otwiera sklep, w którym produkty wystawiają sami producenci. Znacznie ułatwia tym samym klientom dotarcie do wielu ciekawych ofert. Inicjatywa jest warta uwagi, ale czy to w ogóle ma prawo się powieść?
Na innowacje wbrew powszechnemu mniemaniu zdobywają się też nasze, polskie firmy. Dowód? Allegro, wobec którego skapitulować musiał swego czasu wielki światowy potentat – eBay. Znany w Polsce i nie tylko serwis aukcyjny wciąż rozszerza jednak swoją działalność. Niedawno pisaliśmy o serwisie skupującym używane telefony komórkowe skupujemy.allegro.pl. To jednak był przedsmak nowości, która ruszyła niedawno. Strefamarek.allegro.pl to internetowa galeria handlowa z prawdziwego zdarzenia.
Tym razem allegro do współpracy zaprasza jednak same marki, nie pośredniczących handlowców, dając im przestrzeń do prezentacji swojej oferty. Każda z nich otrzymuje wirtualny "butik", w którym wystawić może poszczególne produkty. Każda z marek swoje miejsce może też "przystroić", czyli wizualnie i kolorystycznie dopasować według własnego uznania. Całość oparta jest jednak na wspólnych założeniach. Menu, ekspozycja polecanych produktów oraz ułożenie wirtualnych "półek" jest w każdym "sklepie" takie same.
Na razie znajdziemy tu 12 marek (między innymi Asus, Lenovo, Jansport, Converse, Philips, Emu czy Crocs), ale jak obiecują twórcy "już wkrótce będzie ich więcej".
Czy warto jednak, zamiast "targu pełnego straganów", jakim niewątpliwie jest serwis aukcyjny allegro.pl, wybrać ekskluzywną, przejrzystą i estetyczną alejkę butików, jakim zdaje się być strefamarek.allegro.pl? Tak, chociaż nie w każdym przypadku.
Co przemawia za strefąmarek? Jest przede wszystkim jasna i przejrzysta. Nie ma się tutaj wrażenia natłoku produktów, a to co oferuje serwis łatwo jest przejrzeć, znaleźć to co nas interesuje lub porównać oferty. To niewątpliwe ułatwienie z pewnością doceni wielu internautów.
Co poza tym – darmowa przesyłka, którą deklarują większość obecnych tam producentów (w praktyce dotyczy ona wszystkich produktów droższych niż kilka czy kilkanaście złotych).
I najważniejsze, czyli ceny. Wbrew pozorom nie są zbyt wygórowane. Przykładowo – Asus Transformer TF300T w konfiguracji 32 GB zarówno na Allegro jak i w sklepie Asus kosztuje 1699 złotych. Klasyczny model butów Crocs w "butiku" wyceniany jest na 159 złotych. Aukcja? Od 129 do 159 złotych. Do tego z reguły doliczyć trzeba jednak przesyłkę. Coś bardziej egzotycznego – wanna RAVEK Lilia. W strefiemarek to 821 złotych. Allegro – od 963 do 1000 zł.
Ceny jak widać są wyjątkowo przystępne. W czym w takim razie nowy serwis ustępuje głównej części Allegro? Po pierwsze to brak niszowych produktów. Na aukcjach znaleźć możemy prawdopodobnie wszystko. Od pokrywanego złotem iPhone'a, przez afrykańskie masło shea po kurniki. Po drugie to okazje. Po prostu na Allegro od czasu do czasu trafić można na niespotykane okazje cenowe, zarówno nowych, jak i używanych produktów.
Zagrożeni mogą być w związku z tym duzi gracze aukcyjni, którzy na Allegro towar sprzedawali i sprzedają hurtowo. Dotyczy to dużych sklepów komputerowych czy odzieżowych, dla których taka konkurencja może być zbyt wyczerpująca. Z perspektywy klienta wszystko zapowiada się jednak sielankowo. Szeroki asortyment, ciekawy wybór a do tego do wszystkiego mamy dostęp korzystając z konta Allegro. Mamy nadzieję, że serwis szybko się rozwinie.