
Reklama.
80 lat po obronie odcinka Wizna, nazywanej Polskimi Termopilami, u stóp pomnika żołnierzy Września 1939 odbyły się uroczystości rocznicowe. Hołd bohaterom w Wiźnie oddali przedstawiciele lokalnej władzy, ale również posłowie z Podlasia. Wśród nich znalazła się pochodząca z Łomży Bernadeta Krynicka.
Posłanki PiS w zasadzie nikomu nie trzeba przedstawiać. Ostatnio było o niej głośno, przy okazji... walki o mikrofon z koleżanką z partii. Tym razem Krynicka wystąpiła publicznie podczas uroczystości w Wiźnie. I, delikatnie mówiąc, nie poszło jej to najlepiej.
Przedstawicielka PiS wspomagała się kartką, ale nie pomogło jej to sprawnie sformułować wypowiedzi. Nawet trudno powiedzieć, dlaczego ciągle zaliczała pomyłki i poprawiała własne słowa.
Okazało się, że Krynicka nie potrafi wymówić poprawnie nawet nazwy regionu Polski, w którym przyszło jej wygłosić przemówienie. Wspomniała o "ziemi wizneńskiej", co jest błędem, bowiem poprawna nazwa to "ziema wiska" lub "wizka". Obie te formy są poprawne.
Kiedy internauci obejrzeli wystąpienie Krynickiej (nagranie pochodzi ze "Szkła Kontaktowego" w TVN24), na Twitterze posypały się komentarze. I nie świadczą one dobrze o posłance PiS.