– Rodzina jest złożona z kobiety, mężczyzny i dzieci. I dobrze, żeby te dzieci były, bo muszą być kolejne pokolenia – stwierdził podczas sobotniej konwencji w Łodzi Jarosław Kaczyński. Prezes zapewnił, że PiS zadba o normalność i zgodność z naturą, a także wyłożył na czym polega różnica płci.
– Nasza rodzina, czy to się komuś podoba czy nie, wyrasta z chrześcijaństwa. Jesteśmy tolerancyjni. Mówiłem już, że tolerancja "tak", ale afirmacja wszystkiego, co komuś do głowy przyjdzie "nie" – stwierdził podczas konwencji w Łodzi
Jarosław Kaczyński. Trudno nie odnieść wrażenia, że prezes odniósł się do słynnego już
felietonu Aleksandra Nalaskowskiego, który mówił o trwającej wojnie między chrześcijaństwem a LGBT.
Gdy Kaczyński zapewnił, że PiS jest za tolerancją na sali zaczęto skandować "Jarek, Jarek, Jarek”. – Ale ja to mówię nie po to, byście państwo wymieniali moje imię w zdrobnieniu, jakbym był 40 albo 50 lat młodszy niż jestem. Mówię po to, żeby zapewnić, że Prawo i Sprawiedliwość stoi na straży polskiej rodziny – zapewnił Kaczyński. Prezes wyjaśnił, że chodzi o ten model, który jest zgodny z naturą.
Jak twierdzenia Jarosława Kaczyńskiego mają się do definicji rodziny według Głównego Urzędu Statystycznego? Okazuje się, że przewodniczący PiS za rodzinę uznaje tylko jeden z kilku modeli wyróżnionych przez GUS, który na przykład wyróżnia rodziny bezdzietne.