W dziesięć dni zgłosiło się prawie 10 tys. Polaków. A dzwonić i pisać można do 13 października. Uczestnicy akcji "Modlitwa i post" poszczą w intencji pomyślnego wyniku wyborów parlamentarnych. Sprawdziliśmy – dołączyć może każdy, wystarczy się zgłosić (podając imię i miejscowość), a później o chlebie i wodzie przeżyć jeden dzień.
Na pomysł akcji wpadł redemptorysta o. Andrzej Laskosz, kustosz sanktuarium NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu, które zostało wzniesione z inicjatywy o. Tadeusza Rydzyka.
– Zachęcam, abyśmy wszyscy razem uratowali Polskę – mówił duchowny na antenie Radia Maryja.
Wtórował mu ojciec Jan Król, wicedyrektor Radia Maryja i TV Trawam: – Od nas zależy, czy po 13 października w polskim parlamencie będą zasiadać ludzie, którzy będą stanowili prawo zgodne z prawem stanowionym przez Boga.
A tymczasem politycy PiS w mediach ojca Rydzyka straszą: – Napiera do nas taka lewacka ideologia z Zachodu. W przyszłym parlamencie jestem przekonany, że bez względu na to, jaki będzie wynik wyborów, będzie jeszcze większa presja na atakowanie tradycyjnych wartości patriotycznych, chrześcijańskich. To wypowiedź Patryka Jakiego.
Europoseł PiS podkreślał, jak ważne są nadchodzące wybory.I bił na alarm: – Śmiem twierdzić, że waga oddanego głosu będzie dużo wyższa niż we wszystkich poprzednich wyborach. I my musimy być skoncentrowani, ale pokornie pracować i przedstawiać argumenty. Dobre sondaże nie powinny nas usypiać.
"Jak uratować Polskę?"
Na stronie Radia Maryja czytamy, że chęć udziału w inicjatywie "Modlitwa i post" należy zgłaszać. Wskazano nawet numer telefonu i adres mailowy. Przy telefonie dyżurują siostry franciszkanki. Dzwonię.
Na początku dowiaduję się, że aby dołączyć do akcji, powinnam podać imię i miejscowość, w której mieszkam.
– Trzeba podjąć post, tak jak było mówione: o chlebie i wodzie. Można pościć jeden dzień, można dwa albo trzy. W zależności od możliwości. Chociaż jeden dzień postu i już się liczy – cierpliwie odpowiada siostra zakonna.
– I w tym czasie powinnam jeść tylko chleb i pić wodę? – dopytuję.
– Tak, cały dzień o chlebie i wodzie. Tak że odczuwa pani brak pokarmu – zaznacza.
Ale i apeluje o roztropność: – Jeśli spożywamy jakieś leki i trzeba coś zjeść... Jeśli ściska mnie w żołądku, to trzeba zjeść. Ale już odczuwa pani, że kusi. Nie będę jadła tego, czy tamtego, tylko chleb i popijała wodą. A to w intencji ojczyzny.
– To ode mnie zależy, jak długo będę pościć? – dociekam.
– Tak. Ale ważne, żeby to był chociaż jeden dzień za ojczyznę, za szczęśliwe wybory, żeby przeszły te wartości, które Bóg nam dał. I żeby ojczyznę uchronić przed tym złem. To też walka o życie i śmierć. Nie ukrywajmy, bo taka jest prawda – szybko powtarza zakonnica.
I za moment wraca do pytania: – Można sobie wybrać jeden dzień. Może to być konkretny dzień tygodnia. Są ludzie, którzy nam mówią, że będą ofiarowywać każdy piątek. Bo tak jest im łatwiej. Każdy w ramach swoich możliwości, w zależności od pełnionych życiowych funkcji, od sytuacji.
– A co jeśli ktoś chce wesprzeć akcję, ale z powodów zdrowotnych nie może pościć? – pytam.
– Jeśli jesteśmy na mszy świętej, to możemy przyjąć komunię świętą w tej intencji – podkreśla zakonnica.
Po zakończeniu rozmowy, chcę jeszcze dopytać o to, czy można pościć w intencji konkretnej partii. Dzwonię kilka razy, ale już nikt nie odbiera telefonu.