
Osadzeni zrobią wszystko, żeby skontaktować się z ludźmi, których zostawili po drugiej stronie więziennego muru. Niektórzy uczą się języka migowego, inni o tym, co dzieje się w domu dowiadują się z telegazety. SMS-y wysyłają do nich żony, matki i kochanki. Jeśli zdobędą pilota, to będą mogli je odczytać. Czasami z pozoru niewinne wiadomości są zaszyfrowanymi komunikatami.
"Słaby, matka czuje się dobrze" albo "Maniek, masz pozdrowienia od Wujka. Jest na wakacjach" – takie wiadomości za pośrednictwem telegazety mógł odbierać Ryszard Niemczyk, pseudonim "Rzeźnik".
Kiedy klawisz zapomina
Piloty z cel trafiły na magazyny, a strażnicy więzienni pilnują, żeby osadzeni nie mieli do nich dostępu. Ale czasami sytuacja wymyka się spod kontroli. Na przykład wtedy, gdy zabraknie prądu i odbiornik się rozstroi.
Są też więzienia, gdzie oddziałowy nie ogarnia tematu i w celi może być pilot. Oni mogą mieć go rozczłonkowanego na kilka części, a jak trzeba to go składają.
W rodzinie siła
Paweł Moczydłowski uważa, że komunikowanie się więźniów z otoczeniem wskazuje tylko na istnienie więzi rodzinnych. – Powinien być instytucjonalny obowiązek, żeby więzy rodzinne wspierać, rozwijać i zabezpieczać przed niszczeniem – zaznacza.
Zygmunt Lizak, były dyrektor okręgowy Służby Więziennej w Krakowie, wspomina, że zawsze zachęcał osadzonych do kontaktu z rodziną. – Powtarzałem, że jeśli ktoś może do ciebie przyjść, to niech się zjawi i pogada. To zawsze przynosiło pozytywne skutki – podkreśla Lizak.
– Wielu prokuratorów i sędziów miało do pracowników więzień pretensje, bo nagle pojawiały się wiadomości, które jakimś cudem przenikały z więzienia – opowiada Zygmunt Lizak.
Czasami osadzeni takie rzeczy gadają, że ręce opadają. A są i tacy osadzeni, którzy naprawdę mają problemy rodzinne. I czasami nie chcę mówić, że przymykamy oko, ale inaczej patrzymy. Bo jak osadzony mówi np. "Mam dziecko, ciężką sytuację rodzinną, matka chora, nie mają pieniędzy, nie wiedzą, co mają robić. Muszę mieć kontakt, żeby rodzina wiedziała, co ma robić. Wtedy dyrektor może mniej surowo ukarać.
