Andrzej Duda przebywa obecnie w Nowym Jorku, gdzie odbywa się szczyt ONZ. Polski prezydent ma zaplanowane także spotkanie z Donaldem Trumpem, które jest dla niego szczególnie ważne po tym, jak przywódca USA odwołał ostatni przylot do Warszawy. Jednak jak podaje RMF FM, ich spotkanie potrwa maksymalnie 35 minut.
Z czego to wynika? Zwyczajnie - z napiętego kalendarza Trumpa, który ma na poniedziałek w planie także rozmowy z prezydentami Pakistanu, Egiptu, Korei Południowej oraz z premier Nowej Zelandii. To krótkie spotkania, bez konferencji prasowych.
35 minut to po prostu odstęp między rozpoczęciem rozmowy z Dudą a startem (zgodnie z harmonogramem) kolejnego spotkania Trumpa. Można się więc spodziewać, że spotkanie będzie nawet krótsze.
Przypomnijmy, że Krzysztof Szczerski zapowiadając przyjazd Dudy do USA mówił o spotkaniu dwustronnym na najwyższym szczeblu, rozmowie przywódców, a potem rozmowach delegacji. Wyszło trochę inaczej.
Donald Trump miał się pojawić w Polsce na przełomie sierpnia i września przy okazji 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Prezydent USA odwołał jednak wizytę w ostatniej chwili – oficjalnie z powodu zbliżającego się do kraju huraganu Dorian.