Sprawa obiecanych amerykańskich wiz dla Polaków nie ma tu najmniejszego znaczenia. Bartosz Węglarczyk powołując się na źródła w Kongresie USA opisuje w Onecie, dlaczego Donald Trump nie pojawił się w Polsce w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Przyczyny - najkrócej ujmując - są dość złożone.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Węglarczyk przez wiele lat był korespondentem w Waszyngtonie. Teraz, powołując się na swojego informatora z Kongresu, objaśnia całą skomplikowaną polityczną łamigłówkę. Wychodzi na to, że Donald Trump w ostatniej chwili powiadomił, że nie przyjedzie do Warszawy, bo chciał uniknąć spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Na takie przyczyny wskazują najnowsze doniesienia "New York Timesa" i afera, jaka w ostatnich godzinach wybuchła wokół Białego Domu. Chodzi o pismo tzw. sygnalisty, który powiadomił amerykański wywiad, że prezydent USA złamał prawo.
Sprawa jest ściśle tajna, ale według mediów skarga sygnalisty dotyczy rozmowy telefonicznej prezydenta Trumpa z przywódcą innego kraju oraz złożonej w trakcie tej rozmowy obietnicy. Tym przywódcą miałby być nowo wybrany przywódca z Kijowa, zaś rozmowa ta miała miejsce pod koniec lipca.
Bartosz Węglarczyk wskazuje na trzy istotne wydarzenia, jakie miały miejsce po rozmowie Trumpa z Zełenskim.
Po pierwsze – Biały Dom odblokował decyzję o przeznaczeniu 250 mln dol. na pomoc dla armii ukraińskiej, choć wcześniej na to się nie godził. Po drugie – zapadła decyzja o spotkaniu prezydentów Ukrainy i USA w Polsce na obchodach 80. rocznicy wybuchu II wojny. A po trzecie – Rudy Giuliani, dziś osobisty prawnik Trumpa, naciskał na Zełenskiego, by na Ukrainie wszczęto śledztwo w sprawie korupcyjnej, w którą może być zamieszany syn Joe Bidena.
W tej ostatniej sprawie istotne jest to, że Biden, wiceprezydent USA u boku Baracka Obamy, zamierza startować w wyborach prezydenckich i zmierzyć się z Trumpem. Biden od dawna jest obiektem ataków Republikanów. Jego syn przez pewien czas pracował na Ukrainie w firmie gazowej.
– Spotkanie w Warszawie miało być dowodem na to, że te stosunki mają się doskonale. Gdy jednak okazało się, że Ukraina nie śpieszy się z pomocą Trumpowi w szukaniu haków na jego politycznego rywala, prezydent USA odmówił spotkania z Zełenskim – tak nieobecność Trumpa w Warszawie wyjaśnia rozmówca Bartosza Węglarczyka.
Stany Zjednoczone 1 września reprezentował wiceprezydent Mike Pence. Oficjalnym powodem takiej decyzji był zbliżający się do USA huragan.