Policja zatrzymała mężczyznę, który groził śmiercią Katarzynie Lubnauer.
Policja zatrzymała mężczyznę, który groził śmiercią Katarzynie Lubnauer. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
"Lubnauer ty k....o szmato dziwko suko trzeba cie zabić jak tego złodzieja adamowicza” – mail takiej treści (pisownia oryginalna, jedynie wulgaryzm został wykropkowany) dotarł wczoraj na adres kontakt24@tvn.pl. Redakcja nie pozostawiła tego bez reakcji – o sprawie powiadomiono policję.
Jak się okazało, sprawca mógł swoje straszne groźby wprowadzić w czyn. "Wczoraj dopełniłam po telefonie z Policji formalności, w nocy ostrzegli mnie, że sprawca jest w mojej okolicy, żebym nie wychodziła. Rano okazało się, że sprawca został w nocy ujęty" – napisała na Facebooku Katarzyna Lubnauer. Posłanka podziękowała stołecznym policjantom za ostrzeżenie i pogratulowała im błyskawicznej akcji.

Można się spodziewać, że sprawa znajdzie swój finał przed sądem. Z jakim wyrokiem powinien się liczyć sprawca? Praktyka z ostatnich miesięcy wskazuje, że sądy raczej nie uniewinniają autorów tego typu gróźb. Zasądzane wyroki trudno jednak uznać za szczególnie surowe.
"Będziesz ku*wo wisiał za popie*dolenie kraju już za niedługo. Zobaczysz" – taką wiadomość otrzymał białostocki poseł Krzysztof Truskolaski. W czerwcu zapadł wyrok. Kara to 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata i 5 tys. zł grzywny.
Sama Katarzyna Lubnauer zapewniła, że zastraszyć się nie da. Od rana znów jest na ulicach Warszawy i rozdaje wyborcze ulotki.