Zbigniew Ziobro napisał list do Olgi J. Apeluje w nim, aby piosenkarka nie angażowała się w promocję narkotyków. Według prezesa Solidarnej Polski, Kora jest wykorzystywana przez niektóre środowiska polityczne i medialno-biznesowe do promocji narkotyków.
Szef Solidarnej polski wyraził nadzieję, iż Kora nie jest świadoma tego, jaką rolę odgrywa obecnie w sprawie narkotyków. Ziobro tłumaczy piosenkarce, że sprawa postawienia jej zarzutów za posiadanie marihuany jest wykorzystywane do promocji narkotyków. Mają za tym stać niektóre środowiska polityczne i medialno-biznesowe.
Zbigniew Ziobro podkreślił także, że osoby znane nie stoją ponad prawem. Nie mogą zatem oczekiwać, że będę potraktowane łagodniej niż przeciętny obywatel. Kora zaś stała się według niego symbolem promocji narkotyków.
Jako przepis skutecznej walki z narkotykami Zbigniew Ziobro wskazuje politykę "zero tolerancji". W liście przywołuje także historie osób, których doświadczenia z narkotykami zakończyły się tragicznie. Ziobro powołuje się na rozmowy z rodzicami osób uzależnionych, między innymi Ewy Tyczkowskiej z Łodzi. Jej dziecko od dziewięciu lat zmaga się z problemem narkotykowym.
Według Ziobry, największe tragedie wynikające z uzależnienia od narkotyków zaczynają się od symbolicznego "jednego skręta".
Pani sprawa ma przekonać polską opinię publiczną, że palenie marihuany nie szkodzi, jest modne i akceptowalne, a karanie osób posiadających narkotyki jest jakoby niesprawiedliwe.
Proszę Panią, aby stanęła Pani po drugiej stronie; po stronie skrzywdzonych. Proszę, aby wsparła Pani tych, którzy dotknięci tragedią narkomanii nie myślą tylko o sobie, a swoim świadectwem chcą uchronić innych od tragedii, która może zrujnować ich życie. W tej sprawie obowiązuje biblijne „tak, tak – nie, nie”; można wybierać tylko pomiędzy Dobrem a Złem.
Zwolennicy legalizacji miękkich narkotyków wydają się nie dostrzegać skali tragedii, jakie niesie ze sobą narkomania. Traktują palenie marihuany jako modę godną propagowania, jako element rzekomo nowoczesnego stylu życia. Nie mówią jednak o tragedii dziesiątków tysięcy rodzin. W tej sprawie panuje w naszym kraju zmowa milczenia.