Aż 3 lata więzienia mogą grozić m.in. rodzicom, nauczycielom, lekarzom i samym młodym ludziom, którzy publicznie dzielą się wiedzą o seksualności z osobami poniżej 18 roku życia. Projekt ustawy o zmianie Kodeksu karnego będzie rozpatrywany tuż po wyborach do Sejmu i Senatu. Parlament ma się nim zająć już 15 października.
Projekt ustawy pod enigmatycznie brzmiącą nazwą jest wpisany do harmonogramu obrad Sejmu jako punkt 34. Chodzi o zmianę Kodeksu karnego w sposób, który sprawi, że dzielenie się informacjami o seksualności z osobami poniżej 18 roku życia będzie nielegalne i zagrożone 3 latami więzienia.
Na celowniku znajdą się nie tylko edukatorki i edukatorzy, którzy rozpowszechniają wśród młodzieży wiedzę o zapobieganiu niechcianej ciąży, ale i rodzice, pracownicy oświaty, lekarze, pielęgniarki, opiekunowie...
Co mówi projekt o zakazie edukacji seksualnej
Według projektu ustawy, który został złożony jako projekt obywatelski (podpisy zbierano pod hasłem "Stop pedofilii") w Kodeksie karnym pojawią się dwa nowe występki.
Po pierwsze, do 2 lat więzienia będzie grozić osobie, która "publicznie pochwala lub propaguje podejmowanie przez małoletniego obcowania płciowego". Kara może wzrosnąć do 3 lat więzienia, jeśli "pochwalanie lub propagowanie" odbędzie się za pomocą środków masowego komunikowania.
Z 3-letnią odsiadką musieliby się także liczyć pracownicy oświaty i służby zdrowia, którzy by "pochwalali lub propagowali". Do tego dochodziłby zakaz wykonywania zawodu.
Co to znaczy "pochwalać lub propagować"?
O to, co to konkretnie znaczy, pytam mec. Marcjannę Dębską. – Słowo "pochwala" nie jest zdefiniowane ustawowo, co daje sądom dużą elastyczność w nadużywaniu tego paragrafu – ostrzega prawniczka. Tłumacząc z prawniczego na polski: sądy będą miały bardzo dużą dowolność w wysyłaniu ludzi do więzienia.
A o co chodzi z "propagowaniem"? – Jest to działanie zamierzone, ukierunkowane na osiągnięcie określonego celu – wyjaśnia prawniczka. Pod paragraf podpadaliby ci, którzy wzywaliby młodych poniżej 18 roku życia "Idźcie i uprawiajcie seks". Jednak nie ma żadnych informacji o tym, by coś takiego się działo, bo podczas lekcji wychowania seksualnego mowa jest o tym, że JEŚLI ktoś uprawia seks, to powinno się to dziać z poszanowaniem woli drugiej osoby, a także w sposób, który będzie bezpieczny dla zdrowia. Kogo więc bierze na celownik projekt ustawy?
Kto mógłby pójść siedzieć? Przykłady
17–latka, która napisze w internecie, że seks jest super
W przypadku gdyby Sejm przyjął po wyborach tę ustawę, odpowiedzialność karna i 3 lata więzienia groziłaby nawet 17-latce, która podzieli się na Instagramie lub Twitterze wrażeniami ze swojego współżycia, np. napisze, że seks jest super i wszystkim poleca. Już osoby 17-letnie odpowiadają jak osoby dorosłe – stosuje się wobec nich Kodeks karny.
Rodzice, którzy publicznie powiedzą, że nastolatek jest aktywny seksualnie
Wystarczy komentarz na Facebooku w dyskusji o antykoncepcji, w którym napiszą że polecili nastolatkowi prezerwatywy lub pigułki antykoncepcyjne. Podobnie w przypadku udziału w jakimś wykładzie lub debacie. Wystarczy, że publicznie wypowiedzą się w sposób, który oznacza, że akceptują fakt aktywności seksualnej potomka. – Takie słowa można podciągnąć pod "pochwalanie" – mówi mec. Marcjanna Dębska.
Nauczycielka, która zabierze uczniów do kina
Jeśli film będzie zawierał scenę, w której pokazany lub sugerowany jest seks nastolatków, nauczycielka może trafić do więzienia na 3 lata. Dodatkowo otrzyma zakaz wykonywania zawodu.
Lekarz, który nagra wideo na YouTube
Powodem wysłania lekarza do więzienia może być na przykład materiał, w którym zwracając się do młodych ludzi powie, jakie środki antykoncepcyjne im poleca, jeśli już zaczęli współżycie.
Edukatorki i edukatorzy seksualni
Czyli eksperci, którzy wyręczają państwo w informowaniu młodych ludzi o tym, jak działa i zmienia się ich ciało, na czym polega szacunek do drugiej osoby w dziedzinie seksualności, czym jest zły dotyk, jak przenoszone są choroby weneryczne i jak się przed nimi uchronić.
Skutki projektu (według jego autorów)
Zdaniem autorów projektu ustawa zapobiegnie demoralizacji małoletnich. Jako jej konsekwencje wskazują zwiększenie trwałości małżeństw i wzrost gospodarczy, a także zmniejszenie konsumpcji pornografii.
Jedną z głównych postaci stojących za projektem jest Mariusz Dzierżawski, były wiceprezesa Unii Polityki Realnej, a obecnie działacz na rzecz totalnego zakazania kobietom w Polsce przerywania niechcianej ciąży.