Kilka tygodni temu głośno było o planach uregulowania przez PiS zawodu dziennikarza. Teraz Małgorzata Wassermann otwarcie powiedziała o możliwym ograniczeniu wolności Polaków w internecie. Chodzi konkretnie o Facebooka, a pretekstem mają być treści zamieszczane na antypisowskim profilu Sok z Buraka.
Mogłoby to nawet stać się powodem koncesjonowania Facebooka. – Nie może być tak, że właściciel portalu odmawia udostępnienia danych. Jeżeli tak, to taki portal, według mnie, powinien być w jakiś sposób koncesjonowany. Wyobraźmy sobie, że ktoś napisze o innym kompletną nieprawdę a ten zaatakowany nic nie może z tym zrobić. Przecież siła rażenia wpisu w internecie jest ogromna i może wyrządzić wiele krzywdy – wyjaśniała Wassermann w rozmowie z portalem.
Dziennikarki Interii wprost zapytały więc, czy PiS planuje jakieś zmiany w tym zakresie. Krakowska przedstawicielka PiS zapewniła, że to na razie jej prywatna opinia, ale niczego w przyszłości nie można wykluczyć. – Mówię jedynie o tym, co ja - jako Małgorzata Wassermann - bym zrobiła. Na razie nie ma takich planów. Natomiast myślę, że jeśli mamy skończyć z językiem nienawiści, to pełna wolność słowa, ale bez rozpowszechniania kłamstw – stwierdziła Małgorzata Wassermann.