
TVP żyje taśmami Neumanna niemal dzień i w nocy, politycy prawicy grzmią, że jego grzechy są tak ogromne, że powinien zrezygnować ze startu w wyborach. Tymczasem z listy PiS do Sejmu zamierza się dostać Małgorzata Zwiercan. Posłanka, która kilka miesięcy usłyszała zarzut prokuratorski i – jak się właśnie dowiedzieliśmy – wspiera ją premier. Czy komukolwiek to przeszkadza? Ta historia pokazuje, jak w PiS można stosować podwójne standardy.
Małgorzata Zwiercan startuje w Gdyni. Prowadzi bardzo aktywną kampanię wyborczą. I właśnie – jak dowiedzieliśmy się z twitterowego konta Mateusza Morawieckiego – wsparł ją premier rządu RP.
"Adam Szejnfeld napisał, że gdybyśmy robili choć 1 procent tego, co przeciwnicy, to byśmy byli medialnie i politycznie zabici. Podzielam tę opinię odnośnie relatywizmu, z jakim mamy do czynienia".
Zwiercan jest członkiem koła Wolni i Solidarni, które po wyrzuceniu z Kukiz'15 tworzyła razem z Kornelem Morawieckim. Gdy marszałek-senior zmarł, zawiesiła swój osobisty udział w kampanii wyborczej, która – jak słyszę – w Gdyni jest bardzo aktywna.
Z kolei pod koniec września premier Mateusz Morawiecki miał być gościem XI Festiwalu Filmowego Niepokorni Niezłomni Wyklęci, ale z powodu choroby ojca nie mógł przyjechać. Szef festiwalu przygotował dla niego specjalny prezent. Z powodu nieobecności Morawieckiego, przekazał go właśnie na ręce posłanki Małgorzaty Zwiercan.
Pytam polityków PiS, czy nie przeszkadza im, że na listach ich partii jest osoba z zarzutami.
"Nie znam precyzyjnie, na jakim etapie wyjaśniania jest ta sprawa. Natomiast myślę, że dobrym obyczajem w Polsce jest – i warto się trzymać tego obyczaju – żeby nie piętnować osób, które nie zostały skazane prawomocnym wyrokiem sądowym. Podjęliśmy taką decyzję polityczną, że na tym etapie rozpatrywania sprawy pani Zwiercan spełniała kryteria polityczne, aby znaleźć się na liście wyborczej Prawa i Sprawiedliwości". Czytaj więcej
Premier Morawiecki wspomniał, że posłanka "wytrwale pracuje na rzecz mieszkańców Gdyni". Czyli jak?
Niedawno posłanka wystąpiła w sztandarowym programie TV Trwam "Rozmowy Niedokończone". Przekonywała do "dobrej zmiany". – Powinniśmy tę zmianę dalej kontynuować – mówiła w rozmowie z księdzem, który prowadził audycję.
"Program 500 plus”, który był realizowany od 1 kwietnia 2016 roku, wyniósł już 77 miliardów złotych na dzień dzisiejszy. Od 1 lipca br. ten program jest dedykowany wszystkim dzieciom, czyli od pierwszego dziecka wszyscy otrzymują „500 plus”. To jest dobra zmiana, dobry czas dla wszystkich Polaków. Powinniśmy tę zmianę dalej kontynuować". Czytaj więcej
