Olga Tokarczuk została tegoroczną laureatką literackiej Nagrody Nobla. Przy okazji przypomniano, co o jednej z jej książek powiedział swego czasu Jarosław Kaczyński. Ze słów prezesa PiS wynika, że on by nagrody raczej nie przyznał.
– Jestem molem książkowym, ale w tej chwili często nie mam na to czasu. Na święta dostałem "Księgi Jakubowe" pani Tokarczuk, postanowiłem je przeczytać, zacząłem, ale nie wiem, czy skończę. Zamysł jest ciekawy, realizacja trochę gorsza. To grube tomiszcze. Myślałem, że jak przejmiemy władzę i nie będę premierem, to będę miał więcej czasu na normalne życie, czytanie, ale ku mojemu zaskoczeniu wcale nie jest tak spokojnie – stwierdził prezes.
Te słowa opublikowano w 2016 roku. To była zresztą ciekawa sprawa, Kaczyński otworzył się przed dziennikarzem myśląc, że udziela wywiadu Superstacji, a nie Polsatowi. Rzekomo PiS chciał zablokować emisję rozmowy, w której pojawia się wiele wątków osobistych. To właśnie w tym wywiadzie prezes PiS przyznał, że lubię oglądać rodeo, ujeżdżanie byków. – Bardzo mnie to bawi, gdy komentator opisuje byki jak ludzi, że mają osiągnięcia – tłumaczył Kaczyński.