Odwołanie prof. Jerzego Szaflika z funkcji krajowego konsultanta okulistyki budzi coraz więcej wątpliwości. W jego obronie staje środowisko medyczne, a "Rzeczpospolita" twierdzi, że został odwołany na podstawie nieprawdziwych informacji i polityczno-towarzyskiego pomówienia. – Łatwo popsuć człowiekowi życie – twierdzi kolega prof. Szaflika, prof. dr hab. n. med. Wojciech Omulecki, przewodniczący Prezydium Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.
"Rzeczpospolita" napisała dziś, że prof. Szaflik padł ofiarą polityczno-towarzyskiego nieporozumienia i że odwołano go na podstawie pomówienia. Oznacza to, że minister Arłukowicz odwołał wielkiego fachowca bazując na nieprawdziwych informacjach. To zdumiewające.
Prof. dr hab. n. med. Wojciech Omulecki: Dla nas jako Prezydium PTO i całego środowiska okulistycznego podstawową sprawą była forma tego odwołania. Opierała się na pomówieniu o korupcję. To niezgodne z działaniami państwa prawa.
To zresztą nie pierwszy raz, kiedy coś takiego obserwujemy w Polsce. Ale to zaskakujące i przykre. Łatwo popsuć człowiekowi życie. Nie było żadnych podstaw, żeby mówić o korupcji w przypadku prof. Szaflika, bo o korupcji można mówić w przypadku czerpania jakiegoś zysku z czynu niezgodnego z prawem.
Według "Rz" jedyną nieprawidłowością w działaniu kliniki OkoLaser było nieuzyskanie zgody resortu zdrowia na przeprowadzone przeszczepu rogówki.
Ale to nie jest ani korupcja, ani przestępstwo. Gdyby prof. Szaflik zwrócił się o taką zgodę, myślę że otrzymałby ją bez problemu. To było przeoczenie, a nie korupcja.
Tak, ponieważ forma jego odwołania była fatalna i niewłaściwa, a poza tym chodzi o kolegę, człowieka. Prof. Szaflik o tym nie mówił, ale trzeba pamiętać, że kieruje dużą prywatną kliniką, która nigdy nie miała kontraktu z NFZ mimo zajmowanego przez tyle lat stanowiska konsultanta krajowego. Myślę, że z premedytacją nie występował o kontrakt, aby nikt mu nie zarzucił wykorzystywania swego stanowiska.
Mianowany na nowego krajowego konsultanta ds. okulistyki prof. Edward Wylęgała miał podobno kontakty z wiceministrem Igorem Radziwiczem-Winnickim, co miało mu pomóc zająć to stanowisko. Odwołanie Szaflika było decyzją polityczną?
Prof. Wylęgała do czasu wyboru nowego konsultanta jest pełniącym obowiązki krajowego konsultanta. Nie moją rolą jest rzucać oskarżenia. To środowisko, w którym się wszyscy znają. Znam również prof. Wylęgałę i trudno mi uwierzyć, by mógł mieć jakiś związek z tym odwołaniem.
W ostatnich latach był najbardziej zasłużonym polskim okulistą. Stał na czele Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Okulistycznego przez dwie kadencje przede mną. To dowód uznania środowiska. Jego zasługi dla polskiej i światowej okulistyki nie podlegają dyskusji.
Tym bardziej zdumiewa sposób odwołania. Sam prof. Szaflik powiedział, że nie śpi po nocach i się zastanawia, co było powodem decyzji.
Nie dziwię mu się. Funkcja konsultanta krajowego jest bardzo ważna. Nikt sobie nie zdaje sprawy, jaki to ogrom codziennej pracy i odpowiedzialności. To jest właściwie funkcja społeczna. Przeciętny Polak, jak usłyszał, że prof. Szaflik został odwołany, pomyślał z pewnością, że utracił lukratywną pozycję. Wynagrodzenie konsultantów krajowych jest niewspółmiernie małe w stosunku do tak wymagającej i trudnej pracy.