Prezydent Andrzej Duda zwoła pierwsze posiedzenie Sejmu IX kadencji na 12 listopada. To równo 30 dni od wyborów, ostatni dzień, kiedy prezydent mógł to zrobić zgodnie z prawem.
O terminie posiedzenia powiedział rzecznik prezydenta Błażej Spychalski w rozmowie z Robertem Mazurkiem na antenie RMF FM. Dziennikarz zapytał Spychalskiego wprost – kiedy odbędzie się pierwsze posiedzenie.
Natomiast rzecznik odpowiedział tak, jakby już się spodziewał, jakie jego słowa mogą wywołać reakcje. – Pierwsze posiedzenie Sejmu będzie 12 listopada. Już panu powiem, z czego to wynika. Otóż zgodnie z konstytucją pan prezydent ma 30 dni na zwołanie pierwszego posiedzenia Sejmu i Senatu – stwierdził.
Mazurek zauważył, że to równo 30 dni od wyborów. d wyborów, oczywiście. Ale kadencja Sejmu trwa cztery lata - to wynika wprost z konstytucji. Pierwsze posiedzenie Sejmu tej kadencji miało miejsce 12 listopada i (kadencja) trwa do 11 listopada tego roku. W związku z powyższym ten termin 12 listopada jest dość naturalny, oczywisty. Więc 12 listopada – dodał Spychalski.
Przypomnijmy, że PiS na razie nie ma większości w Senacie. Partia rządząca będzie mogła więc wykorzystać ten czas, żeby spróbować "przejąć" któregoś z senatorów niezależnych lub z opozycji. Na ten moment partia Jarosława Kaczyńskiego ma 48 miejsc w Senacie. W rozmowie z naTemat o tym, jak PiS może próbować odbić izbę wyższą parlamentu, opowiadał Wadim Tyszkiewicz.
Z kolei senator KO Tomasz Grodzki wprost przyznał, że próbowano go przekupić teką ministra zdrowia.